Krytyk filmowy Andrzej Kołodyński uważa, że Woody Allen po raz kolejny zaskoczył widzów. Choć bohater jego filmu jest postacią negatywną to nie pojawia się jego ocena moralna. De facto, zdaniem krytyka, ogląda się ten film niczym zimną opowieść "o facecie, który jest negatywny i nie próbuje oceniać własnego postępowania".
Z kolei Andrzej Bukowiecki podkreśla, że Woody Allen porusza wiele filozoficznych wątków. Są w tym filmie nawiązania do Dostojewskiego i "nietzscheańskiej idei nadczłowieka". Krytyk uważa, że jest to "kryminał intelektualny", który rozpoczyna się jak film obyczajowy i niespodziewanie zamienia się w dramat kryminalny nie tracąc swojego filozoficznego i refleksyjnego podłoża.
Andrzej Bukowiecki podkreśla, że jak zwykle u Allena nie brakuje "smaczków". Są dobre dialogi, dobra gra aktorska, a najważniejsza jest psychologiczna analiza głównego bohatera, który popełnia w pewnym momencie czyn "niewiarygodny". Sumą tego wszystkiego jest wniosek: "jak nieprzewidywalne i zaskakujące potrafi być życie".
W najnowszym filmie Allena w rolę profesora filozofii wciela się Joaquin Phoenix, zakochaną w nim studentkę gra Emma Stone, zaś koleżankę po fachu profesora - gwiazda amerykańskiego kina niezależnego Parker Posey.