Na Warszawskim Festiwalu Filmowych, będzie dziś można zobaczyć (o 21:00) dzieło argentyńskiego reżysera Sebastiana Schindela "Szef, anatomia przestępstwa". Film startuje w Konkursie Międzynarodowym i walczy o Grand Prix festiwalu. To film o niewolniczej pracy w XXI wieku w Argentynie.

Dyrektor festiwalu Stefan Laudyn mówi, że "Szef, anatomia przestępstwa" to opowieść o prostym człowieku z prowincji, który przybywa do Buenos Aires w poszukiwaniu pracy, gdzie dostaje pracę rzeźnika. To początek ciągu zdarzeń, w wyniku których bohaterowie stają się "współczesnymi niewolnikami".

Historia, którą pokazał w filmie Sebastian Schindel zdarzyła się naprawdę, a zniewolony rzeźnik pracował dla nieuczciwego przedsiębiorcy aż 16 lat. Reżyser wyjaśnia w rozmowie z IAR, że zrobił ten film by pokazać dwa ważne tematy.

Schindel zrobił ten film, ponieważ wiąże się on z tematem niewolnictwa, ale też przemocą. Przemoc i nadużycia - uważa reżyser - dotykają nas wszystkich ze strony szefów, dyrektorów i innych osób.

Sebastian Schindel tłumaczy, że pokazując prawdziwą historię zniewolonego rzeźnika, chciał zarazem zwrócić uwagę, że współcześnie ciągle istnieje problem niewolnictwa
Niestety - uważa reżyser - temat współczesnego niewolnictwa i złego traktowania ludzi jest bardzo obecny w Argentynie. Codziennie można przeczytać o jakiś przypadkach ludzi traktowanych jak niewolnicy, zwłaszcza w przemyśle włókienniczym. Są to zazwyczaj robotnicy - emigranci z Boliwii. Bardzo wiele się słyszy też - podkreśla Schindel - o przypadkach niewolnictwa wśród prostytutek i to nie tylko w Argentynie, ale i na całym świecie.

A dziś podczas festiwalowych pokazów będzie można zobaczyć jeszcze kilkanaście filmów. Wśród nich walczące o Grand Prix festiwalu: hiszpański film "Carmina i Amen" w reżyserii Paco Leona czy "Dzień sądu" bułgarskiego reżysera Stephana Komandareva.

W sumie w konkursie międzynarodowym startuje 15 filmów, zaś na całym festiwalu pokazanych zostanie około 200 pełno- i krótkometrażowych dzieł.