Ryan Gosling, nim został etatowym ekranowym amantem, grywał trudne, niejednoznaczne role – przykładem choćby przełomowy dla jego kariery „Fanatyk”, „Szkolny chwyt” czy „Odmienne stany moralności”.

W tym ostatnim obrazie wcielił się w postać 16-letniego Lelanda P. Fitzgeralda, który trafia do aresztu po tym, jak zabił niepełnosprawnego chłopca – brata swojej byłej dziewczyny. Potworność zbrodni, ale też rzucająca się w oczy dziwność Lelanda zwracają nań uwagę więziennego nauczyciela Pearla (Don Cheadle), który postanawia napisać książkę na podstawie tej historii. Rozmawiając z chłopakiem, który w powszechnym odbiorze zasłużył sobie na miano świra, odkrywa w nim nieprzeciętnie inteligentnego, wrażliwego nastolatka, a z okruchów wspomnień buduje mozaikowy obraz jego przeszłości.

Obsada jest jednym z głównych atutów „Odmiennych stanów moralności”. Oprócz wymienionych już gwiazd na ekranie pojawiają się m.in. Michelle Wiliams, Jena Malone, Martin Donovan czy Sherilyn Fenn. Świetne aktorstwo sprawia, że ta opowieść zyskuje wiarygodność i głębię. Każdy z bohaterów – siostra zabitego chłopca, jego rodzice, rodzice Lelanda – jest ukazany w sposób złożony, cieniutką kreską, choć do zarysowania swojej postaci ma czasem raptem kilka scen.

Po premierze w 2003 r. film zebrał nieprzychylne recenzje – krytykowano głównie niejednoznaczną moralną wymowę filmu i zarzucano reżyserowi próbę wybielania czy relatywizowania zbrodni, jakiej dopuścił się bohater. Jednak oglądany po latach film nie traci siły wyrazu ani przedziwnego onirycznego uroku, którym przykuwa uwagę już od pierwszych scen. Zaś Gosling w roli pokręconego nastolatka przypomina, jak świetnym jest aktorem – potrzebuje tylko ról na miarę swojego talentu.

Odmienne stany moralności | Ale kino+ | godz. 20.10