"Hitchcock" to opowieść o kryzysie w małżeństwie mistrza supensu (Anthony Hopkins) i Almy Reville (Helen Mirren).

Film Sachy Gervasiego tylko teoretycznie jest ekranizacją świetnej książki „Alfred Hitchcock: Nieznana historia »Psychozy«” Stephena Rebello. Ta była bowiem rzetelnym dokumentem, film „Hitchcock” zaś jest – do pewnego stopnia – historią miłosną. Tak, tak, „Hitchcock” to opowieść o kryzysie w małżeństwie mistrza supensu (Anthony Hopkins) i Almy Reville (Helen Mirren).

Owszem, cała akcja toczy się na planie „Psychozy”, ale liczą się przede wszystkim skomplikowane relacje Hitcha i jego żony – bez której prawdopodobnie część filmów twórcy „Zawrotu głowy” w ogóle by nie powstała. Efekt jest co najmniej zadowalający. „Hitchcock” z dziełami swojego bohatera rzecz jasna równać się nie może, ale to solidny, elegancki i dobrze zrealizowany komediodramat.

Hitchcock | reżyseria: Sacha Gervasi | dystrybucja: Imperial Cinepix | Recenzja: Jakub Demiańczuk | Ocena: 4 / 6