Chcę się dowiedzieć prawdy o sobie i swojej drodze , chcę poznać jak mnie widzą inni - mówił w Polskim Radiu Lech Wałesa. Dodał, że Andrzej Wajda to jedyny człowiek, który może znaleźć prawdę o wydarzeniach tamtego czasu. Były prezydent tłumaczył, że nie został na wczorajszym pokazie zwiastunu filmu, by nikt mu potem nie zarzucał, że "coś kazał wymazać". "Niech różni ludzie powiedzą swoją prawdę o tych zdarzeniach , o mojej walce, o moich błędach, chę to poznać. Dlatego nie chcę w żaden sposób wpływać na powstawanie filmu" -mówił. Co nie oznacza, że filmu nie będzie komentował.
Pytany, co będzie jesli "prawda innych", rozminie się z jego prawdą, Lech Wałęsa odpowiedział, że chce być uczciwie oceniany i zrozumiany. "To jest trudne, bo niektórzy zawodowo nie chcą zrozumieć. Dzisiaj bohaterów jest wielu. Do tych mam pretensję i czasami próbuję im zapłacic za to". Dodał, że tym , którzy "oceniają nietrafnie", przez niewiedzę - wybacza, bo "nie każdy widział".
"Rozgrywałem życie jak potrafiłem najlepiej, bez żadnych podtekstów , be żadnych pieniędzy. Robiłem, do czego byłem przekonany i robiłem maksymalnie na ile mi wystarczało siły mądrości i odwagi. Dlatego chcę poznać, dlaczego tu mnie nie zrozumiano, tu nie zauważono, a dlaczego tu ktoś to rozgrywa"- powiedział Lech Wałesa. Dodał, że z "rozgrywającymi, będzie się bił", a tym którzy nie mają wiedzy, będzie wyjaśniał.
Premiera filmu o Lechu Wałęsie odbędzie się 23 września w Teatrze Narodowym w Warszawie. Do kin obraz trafi 4 października.
Wczorajsze spotkanie z Andrzejem Wajdą i pokaz fragmentów filmu "Wałęsa " były częścią odbywającego się w Polsce zjazdu Międzynarodowego Stowarzyszenia Press Clubów (IAPC Freedom of Speech Award). Wcześniej w ramach tego samego zjazdu Lech Wałęsa wręczył nagrodę Wolności Słowa organizacji Reporterzy bez Granic.