Mika Brzeziński, córka profesora Zbigniewa Brzezińskiego, byłego doradcy ds. bezpieczeństwa prezydenta USA Cartera, w swojej najnowszej książce pisze odważnie o sobie. Autorka dzieli się z czytelnikami problemami związanymi z zaburzeniami jedzenia.

Dziennikarka telewizji MSNBC książkę zatytułowaną "Obsessed: America's Food Addiction - and My Own" (Obsesja. Uzależnienie Ameryki od jedzenia i moje własne) napisała wspólnie ze swoją koleżanką po fachu Diane Smith. Obsesja z jedzeniem to problem zarówno szczupłych jak i otyłych - zauważają autorki opisując swoje doświadczenia.

Wyznania Miki Brzeziński, szczupłej blondynki, mogą zaskoczyć wielu. Córka profesora Brzezińskiego, prowadząca w telewizji MSNBC poranny program "Morning Joe", nigdy wcześniej nie mówiła publicznie o swoich problemach z wagą. Teraz przyznaje, że jej obsesja z jedzeniem i utrzymywaniem wyjątkowo szczupłej sylwetki trwała długie lata.

46-letnia Mika Brzeziński przy wzroście 165 cm i wadze 53,5 kg nosiła ubrania w rozmiarze 2. Teraz nosi "szóstkę" przy wadze ok. 59,8 kg.

Dziennikarka przytyła w ramach umowy ze swoją najbliższą koleżanką Diane Smith, którą chciała zmobilizować do zrzucenia . W 2011 roku kobiety zdecydowały: Smith zrzuci 34 kg, a Brzeziński przytyje 4,5 kg, a swoje doświadczenia opiszą w książce.

"Sytuacja Diany była jasna. O moich problemach nikt nie wiedział. Był to wstydliwy sekret. Dzisiaj ona jest lżejsza o 34 kg, a ja cięższa o 4,5 kg. Obie jesteśmy zdrowsze" - powiedziała Mika Brzeziński.

Córka profesora Zbigniewa Brzezińskiego wyznaje, że jej problemy z jedzeniem zaczęły się jeszcze w czasach szkoły średniej. Jednego dnia mogła zjeść od razu trzy największe hamburgery z McDonalda albo całą dużą pizzę, a następnie głodzić się przez kolejne 3-5 dni i torturować się intensywnym wysiłkiem fizycznym. Na przykład biegała po kilkanaście kilometrów.

47-letnia Brzeziński przyznaje, że taki cykl powracających epizodów przejadania się, głodzenia się i zmuszania się do nadmiernego wysiłku, trwał u niej długie lata. Córka profesora Zbigniewa Brzezińskiego, przyznaje, że pochodzi z rodziny, dla której intelekt jest największą wartością. Za swoje problemy związane z jedzeniem nikogo nie obwinia.

"Myślę, że każdy chce tego typu problemy rozwiązać sam" - stwierdza Brzeziński i z przykrością zauważa, że więcej komplementów na temat swojego wyglądu otrzymywała, kiedy jej waga spadała poniżej tej uznawanej przez lekarzy za zdrową.

"Ludzie mówili mi wtedy, że wyglądam wspaniale, jak modelka" - stwierdziła.

Teraz kiedy przytyła 4,5 kg i osiągnęła zdrową dla siebie wagę stara się jeść zdrowo i bez poczucia winy.

"Zaburzenia jedzenia to problem kobiet o różnych rozmiarach. To ważne, żeby o tym mówić, bo tak wiele z nas potrzebuje pomocy" - powiedziała Brzeziński w wywiadzie dla magazynu "Cosmopolitan".

Jej zdaniem symptomy zaburzenia jedzenia przypominają uzależnienie, o którym nikt nie chce mówić. Dziennikarka wyraziła nadzieję, że jej książka pomoże wielu innym kobietom, które skrycie i w samotności przeżywają swój dramat z wagą.

"Szkoda, że nie udało mi się pokonać tego problemu wcześniej, ponieważ obsesja związana z jedzeniem jest niesamowitą stratą czasu. Nie chcę, by ten problem konsumował życie moich córek" - powiedziała.

Mika Brzeziński ma dwie córki w wieku 14 i 17 lat. Jej mężem jest dziennikarz telewizyjny James Hoffer.