Najnowsza płyta księżniczki belgijskiego popu Selah Sue (to ta od „This World” z wampirzej reklamy czekoladek) nie jest wcale nowa. A to rarytasem czyni ją tylko z tytułu.

W listopadzie ub.r. wszystkie 11 utworów ukazało się bowiem na bonusowym krążku, dokładanym do jej debiutanckiego, hitowego albumu w wersji Collectors Edition. „Rarities” Sue skroiła na podobną do sprawdzonej soulo- -reggae-popowej miksturę, dodając jedynie pojedyncze nowe akcenty: latynoski breakbeat („Famous”), electro-dub („This More That I”) czy urban („Zanna”).

Wrażenie psują odgrzewane kotlety z debiutanckiej płyty. Bez remiksów „Raggamuffin”, „Crazy Vibes” i „Crazy Sufferin Syle” byłby to zgrabny minialbum.

Selah Sue | Rarities | Because/Warner | Recenzja: Hubert Musiał | Ocena: 3 / 6