Biograficzna opowieść o księdzu Janie Ziei - kapelanie Szarych Szeregów i współzałożycielu Komitetu Obrony Robotników - 28.08. pojawi się na ekranach kin. Autorem scenariusza filmu jest Wojciech Lepianka.
Początkowo film miał wejść na ekrany polskich kin 13 marca, premierę uniemożliwiła jednak pandemia koronawirusa.
"Nie jest to hagiograficzna opowieść, wręcz przeciwnie - migawki z życia niezwykłego kapłana pokazują wielowymiarową postać wymykającą się prostym klasyfikacjom" - czytamy na stronie Wytwórni Filmów fabularnych i Dokumentalnych (WFFiD) producenta filmu.
Urodzony 1 marca 1897 roku ks. Zieja, wyświęcony 5 lipca 1919 roku, był żołnierzem-ochotnikiem wojny polsko-bolszewickiej i polsko-niemieckiej w 1939 roku, kapelanem Szarych Szeregów i Komendy Głównej Armii Krajowej oraz zakładu dla ociemniałych w Laskach. Podczas okupacji współpracował z Radą Pomocy Żydom "Żegota", której dostarczał katolickie metryki chrztu. W Powstaniu Warszawskim był kapelanem pułku "Baszta" walczącego na Mokotowie. Po jego upadku trafił do obozu przejściowego w Pruszkowie, a następnie został wywieziony na roboty do Niemiec.
Po wojnie zaangażował się w działalność społeczną i charytatywną, wspierał demokratyczną opozycję w PRL. W 1975 roku był sygnatariuszem protestu przeciwko zmianom w konstytucji, a następnie jednym z założycieli Komitetu Obrony Robotników (KOR), przez krótki czas należał też do Ruchu Obrony Praw Człowieka i Obywatela. Po sierpniu 1980 r. wspierał "Solidarność". Zmarł 19 października 1991 roku, spoczywa na cmentarzu w podwarszawskich Laskach.
"Ks. Zieja pakował się we wszystko, w co się dało w historii XX wieku" - ocenił reżyser Robert Gliński w rozmowie z Katolicką Agencją Informacyjną (KAI).
"Powiedzieć, że ks. Jan Zieja został zapamiętany głównie jako członek Komitetu Obrony Robotników to stanowczo za mało" - napisano na stronie WFFiD. Z pewnością zapamiętali go także polscy biskupi, którym podczas rekolekcji kazał paść na kolana przed prawdą, "która jest ważniejsza niż Kościół". Podczas wojny polsko-bolszewickiej 1920 r. był, w stopniu porucznika, kapelanem, który - wyniósłszy z pola krwawej potyczki ponad 20 rannych - wyjaśniał żołnierzom, że "zabijać to grzech, niezależnie od okoliczności".
"Te same słowa - nie zabijaj nigdy nikogo - powtarza, będąc kapelanem podczas Powstania Warszawskiego. Wcześniej jako młody ksiądz w podartej sutannie wędruje do Rzymu, tłumacząc pogranicznikom, że nie uznaje paszportów. I zostaje przepuszczony, o sto lat wyprzedzając zasady traktatu z Schengen…" - przypomniano na stronie WFFiD.
"On był współzałożycielem Komitetu Obrony Robotników i to, że ten komitet istniał przez cztery lata – tak też uważają niektórzy członkowie KOR-u – jest zasługą ks. Ziei, który potrafił zneutralizować napięcia, kłótnie. Tam było bardzo dużo różnych osobowości. I gdyby nie ks. Zieja, to pewnie po trzech miesiącach ten komitet rozpadłby się. Mieliśmy tam pana Macierewicza i pana Michnika, można sobie wyobrazić, że tam następowały ostre spięcia, które ks. Zieja rzeczywiście potrafił rozładować" - powiedział Robert Gliński. "Patrzę na czasy obecne i czuję, że taka postać na pewno byłaby potrzebna. Mamy jakieś przekonania, wartości, więc powinniśmy rozmawiać, nie rezygnując z tego, co nas tworzy, nie rezygnując z naszej tożsamości, osobowości, charakteru. Powinniśmy okazywać sobie szacunek i umieć się spotkać" - dodał.
W postać ks. Jana Ziei wcielili się Andrzej Seweryn i Mateusz Więcławek. W filmie wystąpili również m.in.: Zbigniew Zamachowski, Sławomir Orzechowski, Sonia Bohosiewicz, Marta Mazurek, Tadeusz Bradecki, Andrzej Mastalerz, Redbad Klynstra-Komarnicki, Marianna Zydek, Rafał Zawierucha, Michał Rastl, Piotr Machalica, Jakub Wieczorek i Dariusz Kowalski.
Autorem scenariusza jest Wojciech Lepianka, zdjęć - Witold Płóciennik PSC, scenografii - Wojciech Żogała, muzyki - Cezary Skubiszewski. Film zrealizowano w koprodukcji z TVP S.A.