W piątek organizatorzy Open'er Festivalu ogłosili, że wystąpi na nim legendarny brytyjski zespół muzyczny The Cure. Co więcej – będzie to ich jedyny występ na europejskich festiwalach w tym roku. Koncert The Cure odbędzie się w Gdyni 4 lipca.
„To będzie jedno z najważniejszych wydarzeń Open'era i zdecydowanie najważniejsze w całym jego czwartym dniu, bo The Cure będą +headlinerem+, czyli najważniejszym artystą, i jednocześnie zwieńczeniem festiwalu – powiedział PAP Wojciech Przylipiak, dziennikarz muzyczny. „The Cure to zespół absolutnie kultowy, w dodatku obchodzący w tym roku 40 lat od debiutu. Dobrze wpisują się też w politykę Open'era, gdzie młodym gwiazdom popowym i hip-hopowym towarzyszą takie legendy muzyki okołorockowej jak np. przed laty Red Hot Chili Peppers, RadioHead, Depeche Mode, The Smashing Pumpkins” – wyliczył.
Zespół The Cure istnieje od 1976 r. i uznawany jest za jeden z najważniejszych zespołów w historii rocka. Ich muzyka początkowo opierała się na założeniach punk rocka, lecz z czasem skierowała się ku własnemu stylowi, będącemu połączeniem ponurej i melancholijnej muzyki gotyckiej z nieco lżejszymi propozycjami. Dziś w twórczości The Cure znaleźć można wpływy gotyckiego rocka, post punku, pop rocka i rocka progresywnego. To także prekursorzy tzw. „nowej fali” (gatunku wywodzącego się z punk rocka, popularnego w latach 80. XX w.) i „zimnej fali” (jednego z nurtów muzyki postpunkowej).
Przylipiak podkreślił, że „słowo kultowy nie jest tu użyte na wyrost”. „The Cure ma swoją rzeszę fanów oddanych na sto procent, którzy ubierają się jak lider zespołu Robert Smith i malują się jak on. Do tej pory odbywają się specjalne zloty fanów, których uwielbienie dla zespołu utrzymuje się od początku lat 80” – wyjaśnił. Dodał, że pierwsze płyty zespołu - „Faith”, „Pornography”, „Seventeen seconds” - to ikony nurtu „nowej fali”, które „ukształtowały kultowość grupy”.
„Może nie były tak przebojowe jak płyty z przełomu lat 80 i 90 +Desintegration+ i +Wish+, na których znalazły się ich największe komercyjne i rozpoznawalne hity jak +Friday I’m in love+, +Boys Don’t Cry+, +Lullaby+” – ocenił Przylipiak. „I na pewno na Openerze nie zabraknie numerów i z tego pierwszego mrocznego okresu, i z tego bardziej przebojowego, bo oni już od lat są w trasie i grają 3-godzinne koncerty” – powiedział.
Przylipiak wspomniał, że sam był na koncercie The Cure w Łodzi, który też trwał tak długo – zagrano 30 piosenek - a poza tym grupa wyszła na trzy bisy. „To była prawdziwa epopeja muzyczna” – powiedział. „Co ciekawe ich koncerty nie są jakimiś widowiskami multimedialnymi: tam nie ma świateł, bąbelków, confetti, balonów – po prostu jest muzyka” – podkreślił.
Zdaniem Przylipiaka koncert w Gdyni będzie wyjątkowym wydarzeniem, bo połączy rzeszę fanów, „tzw. ultrasów, którzy w pierwszych rzędach poprzebierani będą czekali na występ” z „niedzielnymi słuchaczami, którzy na pewno będą kojarzyć wiele radiowych hitów The Cure”. „Nie sądzę, żeby to trwało trzy godziny, bo koncerty festiwalowe rządzą się innymi prawami, ale myślę, że będzie świetny, bo The Cure od wielu lat nie schodzi poniżej pewnego poziomu i należy do +ekstraklasy koncertowej+ - na żywo grają genialnie” – powiedział.
Ostatnią płytę The Cure wydali w 2008 r., ale Przylipiak uważa, że to nie koniec. „Pracują nad nowymi materiałami i to kilkoma, bo Robert Smith odgrażał się w wywiadach, że nagrywa nawet trzy płyty naraz” – powiedział. Dodał jednak, że The Cure „nie ma już tak wielkiego ciśnienia na nagrywanie płyt, jak kiedyś”. „Właściwie nie muszą. Mają już pakiet piosenek i płyt” – ocenił.
„To będzie godne zakończenie Open'era, bo The Cure to nie tylko historia muzyki rockowej, ale muzyki w ogóle. Zjedzie się rzesza fanów, pewnie szczególnie z Niemiec, bo ta mroczna muzyka postpunkowa była tam szczególnie popularna w latach 80, ale i z Polski i z całej Europy” – powiedział Przylipiak.
Do tej pory ogłoszono, że headlinerami Opera w tym roku będą: Taylor Swift, Kendrick Lamar, A$AP Rocky, Twenty One Pilots, Martin Garrix i The Chemical Brothers. Festiwal odbędzie się w dniach 1-4 lipca 2020 roku na lotnisku Gdynia-Kosakowo.