Nagrody na Lido przyznało międzynarodowe jury głównego konkursu, którego przewodniczącą była reżyser z Argentyny Lucrecia Martel.
Mroczny "Joker", którego światowa premiera odbyła się właśnie w Wenecji, zebrał wiele bardzo pozytywnych recenzji; we wszystkich zwracano uwagę na doskonałą grę odtwórcy głównej roli Amerykanina Joaquina Phoenixa. Wskazywany on był jako kandydat do nagrody dla najlepszego aktora, ale ostatecznie jej nie otrzymał.
Film Phillipsa to opowieść o komiku, który popada w obłęd i staje się psychopatycznym mordercą. W Wenecji film rozpoczął drogę po Oscara - podkreślają krytycy i sprawozdawcy po sobotniej gali zamknięcia festiwalu.
Grand Prix jury przyznano francusko-włoskiemu filmowi "Oficer i szpieg" ("J'accuse") Romana Polańskiego, który od początku wskazywany był jako jeden z faworytów razem z "Jokerem" i oceniany jako perfekcyjny obraz pod względem stylistycznym.
Nagrodę odebrała żona Polańskiego, aktorka Emmanuelle Seigner. Reżyser w związku z ciążącym na nim wyrokiem w USA i groźbą ekstradycji nie przyjechał do Wenecji.
"Oficer i szpieg" to obraz przedstawiający historię francuskiego kapitana Alfreda Dreyfusa, niesłusznie oskarżonego o zdradę stanu i skazanego na dożywotnie więzienie. Nowy szef wywiadu Georges Picquart wkrótce po uwięzieniu Dreyfusa odkrywa, że dowody przeciwko niemu zostały spreparowane. Wbrew swoim przełożonym postanawia ujawnić prawdę.
Autorem zdjęć do filmu jest Paweł Edelman, a główne role grają Jean Dujardin, Louis Garrel, Emmanuelle Seigner.
W piątek film Polańskiego otrzymał nagrodę FIPRESCI, czyli Międzynarodowej Federacji Krytyków Filmowych.
Początek festiwalu minął pod znakiem polemik wokół Polańskiego po tym, gdy przewodnicząca jury Lucrecia Martel oświadczyła na konferencji prasowej, że nie pójdzie na pokaz jego filmu po to, "by go nie oklaskiwać". Producenci filmu wyrazili oburzenie taką postawą i rozważali wycofanie go z konkursu. Nie zrobili tego jednak, bo Martel przeprosiła za swoje słowa i zapewniła, że nie przedstawiła swojej oceny obrazu. W sobotni wieczór to ona ogłosiła nagrodę dla "Oficera i szpiega".
Nagrodę dla najlepszego reżysera otrzymał Szwed Roy Andersson za film "About endlessness"; jest on laureatem Złotego Lwa z 2014 roku.
Nagrodę specjalną jury przyznano włoskiemu filmowi "Mafia nie jest taka, jak kiedyś" w reżyserii Franco Maresco. Został on nakręcony na Sycylii i jest to, jak się podkreśla, wyjątkowo mocne spojrzenie na cosa nostrę.
Nagrodzony za najlepszy scenariusz filmowy "Numer 7 Cherry Lane" artysta Yonfan z Hongkongu mówił o tym, że miasto to było zawsze miejscem wolności i nawiązał do odbywających się tam obecnie protestów przeciwko władzom.
Ariane Ascaride z Francji otrzymała w sobotę nagrodę dla najlepszej aktorki za rolę we francusko-włoskim filmie "Gloria Mundi" Roberta Guediguiana. Dziękując za to wyróżnienie podkreśliła, że jest córką imigrantów i dedykowała ją tym, którzy zginęli na Morzu Śródziemnym.
Nagrodę dla najlepszego aktora dostał zaś Włoch Luca Marinelli, odtwórca głównej roli w filmie "Martin Eden" w reżyserii Pietro Marcello. Aktor dedykował nagrodę wszystkim będącym na morzu, a zwłaszcza tym, którzy ratują uchodźców.
Nagrodę imienia Marcello Mastroianniego za debiut aktorski otrzymał Australijczyk Toby Wallace za rolę w filmie "Babyteeth" Shannon Murphy.
W czasie gali weneckiego festiwalu odnotowano i przyjęto owacją wiadomość o uwolnieniu ukraińskiego reżysera Ołeha Sencowa z kolonii karnej w Rosji.