Wiadomość, że Jerzy Wójcik zmarł, jest ciosem dla sztuki filmowej w Polsce. To trzeba podkreślić, bo to chyba był nasz najwybitniejszy operator - powiedział w czwartek PAP krytyk filmowy, red. naczelny "Kina" dr Andrzej Kołodyński.

"Był współtwórcą polskiej szkoły filmowej, poczynając od debiutu w +Eroice+ Andrzeja Munka. Jest autorem zdjęć do +Popiołu i diamentu+, "Matki Joanny od Aniołów+, +Westerplatte+, +Potopu+, ale także wspaniałych kolorowych zdjęć do +Faraona+" - przypomniał filmoznawca.

"Wiadomość, że Jerzy Wójcik zmarł, jest ciosem dla sztuki filmowej w Polsce. To trzeba podkreślić, bo to chyba był nasz najwybitniejszy operator" - ocenił w rozmowie z PAP dr Andrzej Kołodyński.

"Niezależnie od działalności twórczej i pedagogicznej - świetnej zresztą, bo on miał taki talent do nawiązywania kontaktu ze słuchaczami - miał publiczne wykłady w kinach, co cieszyło się ogromnym powodzeniem" - powiedział krytyk filmowy.

Kołodyński przypomniał, że wykłady Jerzego Wójcika zostały spisane. "Jest taka książka +Sztuka filmowa+, którą warto trzymać pod ręką. Jeszcze wcześniej ukazała się jego książka +Labirynt światła+, która zawiera jego przemyślenia, wspomnienia, aktualne uwagi o sztuce operatorskiej. Znakomita książka - trudno się z nią rozstać" - mówił.

"Profesor, przede wszystkim artysta, wielki działacz filmowy i pedagog. Żegnamy Jerzego Wójcika" - podkreślił.