W otwarciu wystawy, która została przygotowana przez Muzeum Ziemi Wieluńskiej w Wieluniu, wzięli udział m.in. przedstawiciele wieluńskiego samorządu, w tym wiceburmistrz tego miasta Joanna Skotnicka-Fiuk.
„Nie będziemy skupiać się na minutach, na godzinach, na tym kto był pierwszym i kto zdobył palmę pierwszeństwa w tym ruchu do strasznego bólu i zniszczenia. Nie chcemy się ścigać (…), nie chcemy odpowiadać na pytania, co było pierwsze - czy Westerplatte, czy Wieluń, czy mosty w Tczewie, bo to są zupełnie inne symbole - symbole czegoś innego - symbole postawy polskich żołnierzy i wykuwania archetypu polskich postaw w czasie II wojny światowej na Westerplatte i symbol wojny totalnej - totalnego zniszczenia poprzez bombardowanie śpiącego miasta Wielunia” – powiedział otwierając wystawę dyrektor Muzeum II Wojny Światowej Karol Nawrocki.
Dodał, że wokół tych dwóch symboli – Wielunia i Westerplatte, „chcemy w roku 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej opowiadać o naszej historii, o naszej wrażliwości i naszym - jako narodu polskiego, doświadczeniu tego przerażającego konfliktu”.
Skotnicka-Fiuk przypomniała, że II wojna światowa „na stałe połączyła Wieluń i Gdańsk”. „Dwa miasta, które jako pierwsze 80 lat temu doświadczyły terroru i ogromu okrucieństwa” – powiedziała wiceburmistrz Wielunia dziękują za możliwość zaprezentowania wystawy w gdańskiej placówce.
Na ekspozycję składa się kilkadziesiąt czarno-białych fotografii pokazujących zniszczenia, jakie spowodowały w tym mieście niemieckie bombardowania przeprowadzone 1 września 1939 r. Jak przypomniano na jednej z plansz, Wieluń był pierwszym miastem zaatakowanym podczas II wojny światowej. Stało się to 1 września 1939 r. wczesnym rankiem. Bombardowanie miało miejsce z powietrza: bombowce niemieckiej Luftwaffe - JU-87B „Stuka”, przeprowadziły nad miastem trzy naloty.
Autorzy ekspozycji podkreślili, że w tym czasie w zamieszkanym wówczas przez około 16 tysięcy osób mieście nie stacjonowały żadne oddziały wojskowe, nie miało ono umocnień ani obrony przeciwlotniczej. „Świadome i precyzyjne naloty zmieniły miasto w gruzowisko, a życie jego mieszkańców w koszmar” – napisano. Przypomniano, że pierwszymi ofiarami nalotów byli pacjenci i inne osoby przebywające w budynku szpitala.
„Bombardowanie Wielunia położyło kres rozwojowi miasta, które ma średniowieczną metrykę” – przypomnieli autorzy ekspozycji podkreślając, że pierwsza pisemna wzmianka o Wieluniu pochodzi z 1283 roku, a rozwojowi miasta sprzyjało przez wieki położenie na skrzyżowaniu ważnych szlaków handlowych „prowadzących z Moraw na Kujawy, z Wrocławia do Kijowa i z Małopolski do Wielkopolski”.
Przypomniano także, że do wybuchu II wojny światowej Wieluń był miastem przygranicznym, a granica z państwem niemieckim przebiegała kilkanaście kilometrów od miasta - na rzece Prośnie. „Do 1939 roku Wieluń pełnił funkcję stolicy jednego z większych powiatów w II Rzeczypospolitej, do którego należały dwa inne miasta - Praszka i Wieruszów. Tu działały najważniejsze instytucje, między innymi Starostwo Powiatowe, Sąd Grodzki, Urząd Skarbowy, Inspektorat Straży Granicznej, Muzeum Ziemi Wieluńskiej, szpital czy więzienie” – podkreślili autorzy wystawy.
Dodali też, że prawie jedną trzecią mieszkańców stanowiła ludność wyznania mojżeszowego, a w mieście funkcjonowały - oprócz kościołów katolickich, także synagoga, cerkiew i kościół ewangelicki.
Atak niemieckiego pancernika "Schleswig-Holstein" na polską składnicę wojskową na Westerplatte 1 września 1939 roku (przyjmuje się, że była to o godzina 4.45) był jednym z pierwszych wydarzeń rozpoczynających II wojnę światową. Oddziały polskie pod dowództwem majora Henryka Sucharskiego bohatersko broniły placówki przed atakami wroga z morza, lądu i powietrza - do 7 września 1939 r.
Według ustaleń historyków, pierwszym polskim celem niemieckich ataków nie było jednak Westerplatte, lecz szpital i kolegiata w Wieluniu. 1 września o godz. 4.40 na miasto spadło 380 bomb o łącznej wadze 46 ton. Według różnych źródeł, zginęło od 1200 do ponad 2000 osób. Wieluń został niemal doszczętnie zniszczony.