Nowa powieść francuskiego pisarza Michela Houellebecqa ukaże się według autora w styczniu, w cztery lata po "Uległości", której premiera zbiegła się z dniem zamachu na redakcję satyrycznego tygodnika "Charlie Hebdo".

"Dowiecie się w styczniu", o czym jest nowa powieść - powiedział pisarz w radiu Europe 1.

Od czasu "Uległości", wydanej na początku 2015 roku, Houellebecq zajmował się głównie poezją i fotografią. We wrześniu br. ten 60-letni autor, należący do grona najczęściej tłumaczonych współczesnych pisarzy francuskich, uznawany przez jednych za geniusza, a przez innych za cynika i prowokatora, poślubił Qianyum Lysis Li, młodą kobietę chińskiego pochodzenia.

Autor "Cząstek elementarnych" ocenił na antenie radia, że jego powieści mogą "zmienić życie ludzi, jeśli nagle uznają, że ten świat stał się dla nich nie do zniesienia". "Moje książki mogą sprawić, że nie będą nadawali się do życia" - ostrzegł w audycji i dodał: "Nie będę za to przepraszać, ponieważ również ja sam przez to przeszedłem, z książkami takimi, jak +Kwiaty zła+ czy dzieła Dostojewskiego".

"Pisanie książek to ciężka odpowiedzialność i wcale nie chcę się jej pozbyć. Jest to poważna działalność" - powiedział.

"Cząstki elementarne" z 1998 roku, w której Houllebecq rozprawił się z lewicowymi ideałami pokolenia '68 - rewolucją obyczajową, wolną miłością, społecznym wyluzowaniem i kultem indywidualizmu, wywołały we Francji burzę; pokazały konsekwencje ich wcielenia w życie - frustracje, wynaturzenia, alienację.

"Uległość" przedstawia wizję Francji, w której w 2022 roku dochodzi do władzy prezydent z Bractwa Muzułmańskiego. Powieść wywołała kontrowersje we Francji i oskarżenia o islamofobię. Dzień, kiedy trafiła do księgarni, 7 stycznia 2015 roku, był też dniem zamachu na redakcję "Charlie Hebdo". Zamachowcy, którzy twierdzili, że jest to zemsta za karykatury proroka Mahometa, zamordowali 12 osób. Premiera polskiego tłumaczenia zbiegła się natomiast z falą imigrantów z Syrii.