Wpowszechnej świadomości Polska ma tylko jednego laureata pokojowej Nagrody Nobla –Lecha Wałęsę. Mało kto pamięta, że w1995 r. wyróżnienie to otrzymał także fizyk, który przyłożył rękę do powstania broni atomowej, by potem przez całe życie znią walczyć.
ikona lupy />
Jóżef Rotblat (By UnknownUnknown author (CBN Polona) [Public domain or Public domain], via Wikimedia Commons) / Wikimedia Commons
Rotblat w młodości dorabiał jako elektryk, ale zawsze chciał zostać naukowcem. Kiedy pod koniec 1938 r. Otto Hahn odkrył zjawisko rozszczepiania jąder atomowych, Rotblat rzucił się badać towarzyszącą temu emisję neutronów. Szybko się zorientował, że mogłaby posłużyć do budowy straszliwej broni.
Wojna zastała go wWielkiej Brytanii, gdzie otrzymał angaż do programu budowy broni atomowej. Stamtąd trafił do projektu „Manhattan”. Dojrzało wnim przekonanie, że naukowcy muszą brać odpowiedzialność za własne odkrycia. Dlatego opuścił Los Alamos po kilku miesiącach. Aktywistą został tuż po tym, jak Amerykanie zbudowali pierwszą bombę wodorową (w czym udział miał inny Polak, Stanisław Ulam) w1954 r. Rok później został jednym zsygnatariuszy Manifestu Russella-Einsteina, wktórym naukowcy przestrzegali przed zagrożeniami, jakie niesie ta broń. Wkrótce został spiritus movens Konferencji Pugwash wSprawie Nauki iProblemów Światowych – ruchu uczonych zobu stron żelaznej kurtyny na rzecz rozbrojenia ipokoju. Jego członkowie przyczynili się do powstania takich umów międzynarodowych, jak Układ ozakazie prób broni nuklearnej watmosferze, wprzestrzeni kosmicznej ipod wodą (1963) czy Układ onierozprzestrzenianiu broni jądrowej (1968).
Zobacz, kto jeszcze znalazł się na naszej liście: