Przed Ministerstwem Sprawiedliwości upamiętniono w niedzielę Jana Rodowicza ps. Anoda. Żołnierz Szarych Szeregów i Armii Krajowej zginął 69 lat temu w wyniku brutalnego śledztwa w Ministerstwie Bezpieczeństwa Publicznego w dzisiejszej siedzibie MS.

Pod tablicą poświęconą porucznikowi Janowi Rodowiczowi ps. Anoda przed Ministerstwem Sprawiedliwości w Warszawie wieniec złożył w niedzielę m.in. wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł.

"Ta rocznica tragicznej śmierci wielkiego bohatera to również kolejna nieukarana zbrodnia. A każda nieukarana zbrodnia komunistyczna jest podmyciem fundamentów sprawiedliwości przyszłych pokoleń" - pokreślił, oddając cześć pamięci bohatera Szarych Szeregów.

W uroczystości przed Ministerstwem Sprawiedliwości wziął również udział żołnierz batalionu "Zośka" Jakub Nowakowski ps. Tomek, kolega Jana Rodowicza.

Jan Rodowicz był żołnierzem batalionu "Zośka" Armii Krajowej, uczestnikiem powstania warszawskiego, wsławił się między innymi udziałem w akcji pod Arsenałem. Po wojnie jako student architektury był aktywnie zaangażowany w zachowanie pamięci o zrywie. Zmarł w 1949 r. w wyniku brutalnego śledztwa po aresztowaniu przez UB. Miał 26 lat.