Jak podkreślił na poniedziałkowej gali dyrektor Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych Leszek Kopeć, filmy, które przyjdzie nam oglądać w Gdyni w tym roku "reprezentują wspaniałą, szeroką paletę możliwości artystycznych polskich reżyserów, aktorów i wszystkich ludzi z branży filmowej".
Prezydent Gdyni Wojciech Szczurek na otwarciu Festiwalu przypomniał z kolei, że przed nami wielkie święto polskiego kina - przede wszystkim projekcje filmowe, wystawy, spotkania i to, co jest największą wartością Festiwalu: "niekończące się rozmowy, które sprawiają, że z roku na rok możemy być wszyscy uczestnikami wielkich, wspaniałych filmowych wydarzeń, wspaniałych nowych filmów".
Festiwal otworzył pokaz "Twojego Vincenta", pierwszego filmu pełnometrażowego zrealizowanego w pełni techniką malarską. Prócz produkcji Doroty Kobieli i Hugh Welchmana w poniedziałek w Gdyni pokazano także inne tytuły biorące udział w Konkursie Głównym, w tym m.in. filmy "Wieża. Jasny dzień" Jagody Szelc oraz "Catalina" Denijala Hasanovicia.
"Wieża. Jasny dzień", debiutancka produkcja Jagody Szelc, to jeden z najbardziej oczekiwanych filmów Festiwalu. Akcja onirycznego obrazu dzieje się w Kotlinie Kłodzkiej. Do Muli, matki małej Niny oczekującej pierwszej komunii, przyjeżdża jej brat i młodsza siostra Kaja, która zniknęła nagle sześć lat temu. Mula obawia się, że niezrównoważona Kaja - biologiczna matka Niny - chce odebrać jej dziecko. Reszta rodziny, początkowo dystansująca się od Kai, zaczyna wierzyć w nowy początek i pogodzenie się sióstr. W dniu komunii dochodzi do ich pojednania, jednak - jak piszą w opisie filmu twórcy - istnieje "inny, ważniejszy powód dla którego Kaja wróciła...".
"Catalina" Denijala Hasanovicia to jego drugi pokazywany w Gdyni film - po nagrodzonym w 2001 roku "Liście". Chorwacko-bośniacko-polska koprodukcja opowiada o kolumbijskiej studentce prawa, której właśnie odrzucono prośbę o przedłużenie pobytu we Francji. Dziewczyna (w roli Andrea Otalvaro), nie chcąc wracać do rodzinnego kraju, decyduje się na wyprawę do zupełnie sobie nieznanego Sarajewa. Jej celem jest uzyskanie dostępu do materiałów Międzynarodowego Trybunału Karnego dla byłej Jugosławii. Catalina ma nadzieję, że zebrane materiały pomogą jej napisać pracę, która przekona władze paryskiego uniwersytetu do zatrudnienia jej i oddalenia groźby deportacji. W filmie zobaczymy także m.in. Andrzeja Chyrę oraz Mirjanę Karanović ("Grbavica", "Underground", "Dobra żona").
Spośród filmów konkursu Inne Spojrzenie pokazywano "Niewidzialne" w reżyserii twórcy "Matki Teresy od kotów" Pawła Sali, oraz inspirowane niemieckim ekspresjonizmem "Tod Machine" Bogusława Kornasia.
Na gali otwarcia Festiwalu obecni byli m.in. wicemarszałek Senatu Bogdan Borusewicz, wicemarszałek województwa pomorskiego Paweł Orłowski, prezydent Gdyni Wojciech Szczurek, prezes Stowarzyszenia Filmowców Polskich Jacek Bromski, członek zarządu Telewizji Polskiej Maciej Stanecki i dyrektorka Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej Magdalena Sroka.
Obecny był także m.in. Jerzy Gruza, który w sobotę odbierze Platynowe Lwy za całokształt twórczości, były dyrektor artystyczny Festiwalu Michał Oleszczyk, przewodniczący Rady Programowej Festiwalu Jerzy Marczewski, obchodzący podczas festiwalu 40. rocznicę swojej pracy twórczej artysta i plakacista Andrzej Pągowski oraz Jadwiga Barańska, legendarna Barbara Niechcic z "Nocy i dni" Jerzego Antczaka, nagrodzona Diamentowymi Lwami dwa lata temu.
Łącznie na Festiwalu pokazanych zostanie ponad 150 filmów, w tym 50 w trzech konkursach: 17 w Konkursie Głównym, 7 w Innym Spojrzeniu oraz 26 w Konkursie Filmów Krótkometrażowych. Prezentowane będą także polskie animacje, których 70. rocznicę obchodzimy w tym roku. W dwóch sekcjach In Memoriam - Czystej Klasyce i Pokazach Specjalnych - wspomniani zostaną ci, którzy odeszli w zeszłym roku, w tym m.in. Andrzej Wajda i Wojciech Młynarski. 42. FPFF potrwa do 23 września.