"Jeżeli podchodzisz do czegoś emocjonalnie, jesteś w stanie opowiedzieć o tym innym. Wierzymy, że odbiorca w kinie przeżyje tę historię w podobny sposób. Mój brat Tomer Heymann - reżyser filmu - doświadczył tego widząc przedstawienie w Batsheva Dance Company. To zmieniło jego życie w wielu aspektach. Zdecydował się zrobić dokument o artyście, który tak głęboko go poruszył. Jest to, więc film oparty na osobistym doświadczeniu" - powiedział PAP o motywach powstania "Mr. Gaga", izraelski reżyser i producent filmowy Barak Heymann. "Tak się powinno robić filmy" - dodał.
Film będący laureatem wielu nagród publiczności na międzynarodowych festiwalach, pozwala zrozumieć związek ciała i ruchu z naszymi emocjami. Oparty na licznych nagraniach archiwalnych, wypowiedziach bliskich bohaterowi osób oraz ujęciach z prób tanecznych spektakli, film pokazuje zainteresowanie Heymanna tym, jak życiowe doświadczenia odkładają się w człowieku.
"Część materiałów archiwalnych musieliśmy zakupić. Jednak te najcenniejsze, pokazujące m.in. prywatne sceny z czasów dzieciństwa bohatera, czy jego wczesnej młodości - o których nie wiedział nikt poza samym Naharinem - zdobyliśmy przypadkiem. Jego mama zadzwoniła do nas z prośbą o odzyskanie pewnej taśmy, do której my nie mieliśmy dostępu. Tak dowiedzieliśmy się, że te materiały w ogóle istnieją. Naharin chciał je ukryć, ale w końcu zgodził się i oddał je do naszej dyspozycji" - wyjaśnił reżyser.
Bracia - w swoich filmach - niejednokrotnie podejmują się próby opowiedzenia o postaciach odważnych, których życie jest unikatowe. Osoba choreografa zafascynowała reżysera do tego stopnia, że zdecydował się poświęcić mu 8 lat pracy. "Tomer mając 21 lat, obejrzał spektakl w Batsheva Dance Company. Wyszedł z niego zachwycony, mimo początkowych wątpliwości i obaw dotyczących tego, co mógłby tam zobaczyć. Można powiedzieć, że oszalał na punkcie przedstawienia. Nie był w stanie zrozumieć, co tak głęboko nim poruszyło. Aby się tego dowiedzieć, wracał przez trzy kolejne tygodnie. Nie mógł wyrazić w słowach tego, co poczuł - to jest w sztuce najpiękniejsze. Kiedy zakochujesz się w kimś - nie potrafisz opisać drugiej osobie, dlaczego tak się stało." - tłumaczył Heymann.
Film otwiera scena lekcji tańca, w której Naharin tłumaczy jednej z uczennic sposób, w jaki powinna upadać - tak, aby widz miał wrażenie, że traci ona przytomność.
"Ohad (Naharin) jest wspaniałym facetem, ale jednocześnie trudnym. Tworząc film o nim, należy pamiętać, że on sam jest reżyserem. (...) Mimo, że to dokument, w którym nie pokazujemy fikcji, a to jak na prawdę było - Naharin musiał pogodzić się i ulec w niektórych kwestiach." - mówił o nie zawsze łatwej współpracy Barak Heymann.
Mimo urodzenia w silnie związanej ze sztuką rodzinie - Ohad Naharin - profesjonalnie zajął się tańcem dopiero w wieku 22 lat. Dużą rolę w jego życiu odegrała przeprowadzka do Nowego Jorku, gdzie poznał swoją późniejszą żonę Mari Kajiwarę - doświadczoną tancerkę, gotową do rezygnacji z Alvin Ailey American Dance Theater na rzecz pracy przy przedsięwzięciach Naharina.
W 1990 r. powrócił do Izraela, aby objąć stanowisko szefa słynnego zespołu tańca współczesnego – Batsheva Dance Company.
"Fantastyczny. Cudowny portret artysty i wspaniały film o tańcu i tworzeniu", "Elektryzujący... Fascynujący… Choreograficznie doskonały… Fantastyczne zdjęcia występów... Wyjątkowy. Najbardziej ekscytujący dokument o tańcu współczesnym od czasów +Piny+" - piszą o filmie krytycy.
Heymann Brothers Films przez 20 lat zrealizowało wiele filmów i seriali dokumentalnych, z których większość wymagała wieloletniego przygotowania i dokumentacji. "Papierowe laleczki" zdobyły trzy wyróżnienia na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Berlinie. Heymann jest również autorem filmowych portretów osobistości izraelskiej kultury: m.in. piosenkarza Aviva Geffena (AvivFucked-Up-Generation) i kompozytora Idana Raichela (Black Over White).
Film wejdzie na ekrany kin w piątek, 10 marca.