Huszang Asadi, irański dziennikarz, tłumacz, prozaik i dysydent mimo woli, napisał książkę w formie listów do swojego oprawcy. Katem w tej jednostronnie prowadzonej korespondencji jest brat Hamid, śledczy, który przesłuchiwał i torturował Asadiego. W Islamskiej Republice Iranu prawowiernych mężczyzn nazywa się bowiem braćmi, niezależnie od tego, jakie stanowisko piastują.

Asadi trafił do więzienia cztery lata po zwycięstwie rewolucji islamskiej. Cztery lata po tym, jak w gruzach legła krwawa dyktatura szachów i wszystko miało być inaczej. W nowej rzeczywistości władza miała pokazywać ludzkie oblicze. I – jeśli uznać, że okrucieństwo jest naturalną cechą człowieka – pokazała.

Asadi (rocznik 1950) lewicował. Wybrał się nawet do Związku Radzieckiego i wrócił z podróży zafascynowany ojczyzną proletariatu. Wierzył w lepszy Iran jeszcze wtedy, kiedy imamowie zainstalowali się w Teheranie i zaczęli wcielać w życie swoje idee. W 1983 roku, na fali rozprawy z opozycją, trafił do więzienia. Został oskarżony o szpiegostwo na rzecz Zachodu i ZSRR. Skwapliwie przypomniano mu podróże do Londynu i do Moskwy.

Przez 682 dni był bity, torturowany, poniżany. Hamid i inni bracia „resocjalizowali” go za pomocą bata, pięści i i kajdanek. Po 682 dniach Asadi zaczął kłamać – przyznał się do bycia tym, kim nie był, czyli szpiegiem brytyjsko- sowieckim. Dzięki kłamstwu uniknął śmierci. Dostał 15 lat, ale wyszedł po sześciu.

W 2003 roku uciekł z Iranu. Pięć lat potem rozpoznał Hamida na fotografii. Dawny siepacz awansował, był ambasadorem. Asadi zaczął pisać do niego listy, w których próbował pogodzić się z przeszłością. Z bezpowrotnie utraconymi ideałami i piekłem więzienia, ale też historią rodzinną, intymną – dialogi z Hamidem mieszają się ze wspomnieniami z dzieciństwa i młodości, rozważaniami o obyczajowości, kulturze, historiozofii. „Nie chciałem odpowiadać na baty ostrzem pióra. Nie, teraz gdy stałem się sędzią, odrzuciłem ideę zemsty. Postanowiłem pisać do niego listy, by obarczyć go choć trochę odpowiedzialnością za okrucieństwo tamtych dni i moje późniejsze cierpienia”.

Listy do mojego oprawcy | Huszang Asadi | przeł. Agnieszka Nowakowska | Czarne 2013 | Recenzja: Cezary Polak | Ocena: 4 / 6