"Sufi" to jedna z pierwszych książek w dorobku Safak. Tu brak jeszcze prób konfrontowania myśli Zachodu z tradycją muzułmańską. Turecka pisarka wraca do czasów imperium osmańskiego i do swojej wiecznej fascynacji muzułmańskim mistycyzmem.

Pierwsza przetłumaczona na język polski powieść Elif Safak, „Pchli pałac”, wywołała zachwyt. Mozaikowa opowieść o mieszkańcach pewnej kamienicy jako alegorii współczesnego społeczeństwa tureckiego niekiedy skłaniała do porównań autorki „Luster miasta” z Orhanem Pamukiem. Ale Safak to pisarka o innych od noblisty korzeniach, innych doświadczeniach, własnym spojrzeniu na literaturę. Jedną z najciekawszych książek Turczynki, jaką niedawno mogliśmy przeczytać, było „Czarne mleko”– rzecz w dużej mierze autobiograficzna, traktująca o trudnych do rozwikłania dylematach: bycia matką, nowoczesną kobietą i pisarką, w końcu feministką i artystką głęboko zakorzeniona w kulturze muzułmańskiej.

„Sufi”to jedna z pierwszych książek w dorobku Safak. Tu brak jeszcze prób konfrontowania myśli Zachodu z tradycją muzułmańską. Turecka pisarka wraca do czasów imperium osmańskiego i do swojej wiecznej fascynacji muzułmańskim mistycyzmem. Głównym bohaterem jest derwisz, który urodził się jako chłopiec i dziewczynka. Wędrówka odmieńca każe nam napotykać coraz to bardziej niezwykłe postaci: urodziwe księżniczki, zaprzyjaźnione z dżinami wiedźmy oraz miejscowych karłów i rzezimieszków. Te przepełnione realizmem magicznym opowieści mogą nas uwieść jak baśnie Szecherezady, nawet jeśli miejscami wydadzą się naiwne. Ale to nasza perspektywa. Nie zapominajmy, że sposób pisania Safak o sufizmie i odwaga podejmowania np. wątków homoseksualnych w tureckiej literaturze niecałe dwadzieścia lat temu wywołały burzę.

Sufi | Elif Safak | przeł. Anna Akbike- Sulimowicz | Wydawnictwo Literackie 2013 | Recenzja: Malwina Wapińska | Ocena: 4 / 6