Najlepszy towar eksportowy polskiej kultury wpierwszej połowie XX w. Chłopak zSosnowca, który swoim niezwykłym głosem (tenorem orzadkiej metalicznej barwie) podbił całyświat.
ikona lupy />
Jan Kiepura, By Wanda von Debschitz-Kunowski [Public domain], via Wikimedia Commons / Wikimedia Commons
Pierwszym przystankiem na drodze do światowej kariery była Opera Wiedeńska. Pomógł łut szczęścia, pewność siebie i„drobne” kłamstwo. Gdy pewnego dnia zaniemógł odtwórca roli Cavaradossiego w„Tosce” Pucciniego, dyrektor teatru zapytał Kiepurę, czy umie śpiewać po włosku. Ten bez namysłu odparł, że tak. Wrzeczywistości znał tylko dwie główne arie, wefekcie po wyjściu na scenę większość partii zaśpiewał po polsku. Publiczności, zachwyconej jego występem, zupełnie to nie przeszkadzało. „Król tenorów”, „krezus głosowy”, „następca Carusa” –ogłosiły gazety po spektaklu. Potem przyszła pora na inne europejskie sceny, awreszcie na zawojowanie StanówZjednoczonych.
Kiepura miał nie tylko niepodważalny talent muzyczny, ale też niezwykły dar zjednywania sobie ludzi. Był prekursorem łączenia kultury wysokiej zmasową. Nie stronił od spontanicznych występów, które –skłoniony przez fanów – dawał zhotelowych balkonów czy nawet dachu samochodu. Wczasie bisów często wykonywał wesołego kujawiaka „Umarł Maciek, umarł, już leży na desce”. Jedna zanegdot głosi, że gdy tę ludową przyśpiewkę zaserwował podczas Wystawy Światowej wParyżu w1937 r., siedzący wloży honorowej prezydent Francji Albert Lebrun powstał, myśląc zapewne, że słyszy MazurekDąbrowskiego.

Zobacz, kto jeszcze znalazł się na naszej liście >>>>