Marta i Marek, którzy nie mogąc zostać rodzicami biologicznymi, rozpoczynają procedurę adopcyjną to bohaterowie debiutu dramaturgicznego Ingi Iwasiów. Prapremiera sztuki „Dziecko” w piątek w Teatrze Współczesnym w Szczecinie.

„Starałam się opisać jak można zostać rodzicem w Polsce, nie będąc rodzicem biologicznym: jak można starać się o dziecko, z kim i z czym trzeba się po drodze spotkać, jakie działają instytucje opiekuńcze i prawne” - powiedziała autorka dramatu, pisarka i profesor Uniwersytetu Szczecińskiego Inga Iwasiów.

Jak zaznaczyła, „Dziecko” nie jest publicystyczno-interwencyjnym tekstem, ale fantazją na temat, który jest bliski doświadczeniu wielu osób. „To nie jest dramat o tym jak trudno jest adoptować w Polsce dziecko i jak okropne są instytucje, które w tym pośredniczą. Łatwo jest mówić, że każda instytucja to opresja, i z takiej pozycji opowiadać świat. Nie lubię takiej jednoznaczności. To jest opowieść o tym, jak ludzie sobie radzą w sytuacji, która ich nieoczekiwanie przerasta” - wyjaśniła Iwasiów.

„Moi bohaterowie są ironistami, chwilami dystansują się od sytuacji, która ich wciąga. Jednocześnie to osoby wrażliwe i uczuciowe. To opowieść o uczuciu między nimi. Małżeństwo nie składa się wyłącznie z momentów, które układają się względem naszych wyobrażeń, ale też z tych, które wystawiają nas na próbę” - dodała.

Dramat na deski Malarni, sceny kameralnej Teatru Współczesnego w Szczecinie, przeniosła Martyna Łyko, absolwentka reżyserii teatralnej na University of East London. „Adopcja to jeden z tematów tabu o którym właściwie się nie mówi i który istnieje poza naszą świadomością. Sama konstrukcja dramatu, gdzie śledzimy dwójkę postaci poprzez spotkania z różnymi osobami na poszczególnych szczeblach drogi do adopcji, wydała mi się bardzo ciekawa z punktu widzenia scenicznego i reżyserskiego, a potem także pracy z aktorem” - powiedziała reżyserka.

„Kiedy decydujmy się zostać rodzicami biologicznymi, wtedy nikt nie zadaje nam pytań. Nagle kiedy okazuje się, że są ludzie, którzy w naturalny sposób nie mogą zostać rodzicami, pojawiają się bardzo ważne i trudne kroki, które muszą powziąć. Postaci dramatu w pewnym momencie walą głową w mur. Na pytanie: czy będzie im dane mieć dziecko czy nie? - odpowiedzą sobie widzowie podczas spektaklu” - dodała Łyko.

„Świat, który pokazujemy jest na pograniczu absurdu, nie pokazujemy odwzorowania rzeczywistości w skali 1:1. Przedstawienie nie jest komentarzem politycznym o tym jak wygląda droga do adopcji w Polsce. To raczej zderzenie ludzi, którzy borykają się z problemem niepłodności” - zaznaczyła.

Inga Iwasiów powiedziała, że dramat „Dziecko” został napisany w 2014 r. na Konkurs Dramaturgiczny Strefy Kontaktu ogłoszony przez Teatr Współczesny im. Edmunda Wiercińskiego we Wrocławiu. Sztuka została opublikowana w maju br. w czasopiśmie teatralnym „Dialog”.

Szczecińska pisarka zapowiedziała, że obecnie pracuje nad kolejnym tekstem dramatycznym. „Obecnie piszę dramat pod tytułem +Miód i szampan+ na zamówienie Teatru Powszechnego w Łodzi. To jeden z wątków wyciągnięty z +Pięćdziesiątki+, z mojej ostatniej powieści” - wyjaśniła.