Najnowszy album Jamesa Morrisona "The Awekening" jest jak pamiętnik. Angielski muzyk przyznał, że jeszcze nigdy nie otworzył się do tego stopnia przed fanami. Piosenki są jednocześnie pożegnaniem Morrisona z ojcem , który zmarł w trakcie prac nad płytą.

"Mam za sobą daleką podróż, która całkowicie złamała moje serce. Mój ojciec zmarł, a ja wpadłem w depresję. Ten album to pamiętnik z tego okresu, kiedy kompletnie nie radziłem sobie ze swoim życiem" - przyznał 27-letni piosenkarz.

Film

Nie obawia się jednocześnie, że piosenki będą sprawiały mu przykrość i przypominały o trudnym okresie. "Jak o tym śpiewam, jest to całkowicie inne uczucie. Wyrzucam z siebie ból i niemoc, którą czułem. Łatwiej przychodzi mi wyrażanie takich emocji poprzez muzykę, aniżeli w szczerej rozmowie" - dodał.