Awangardowa wokalistka i aktorka Maria Peszek znów prowokuje. Artystka zatytułowała swoją nadchodzącą płytę "Jezus Maria Peszek".

Szokowanie publiczności wychodzi Marii Peszek nader łatwo, przy czym robi to w sposób na tyle dwuznaczny, że trudno zarzucić jej brak wrażliwości czy dobrego smaku. Artystka, uwielbiająca gry słowne i zabawy językowe od początku swojej działalności artystycznej szczodrze korzysta z języka polskiego. Najnowszy album Peszek, który ukaże się już 3 października również wpisze się w dotychczasową konwencję - "Jezus Maria Peszek", choć pozornie jest przykładem świętokradztwa, w istocie jest kolejnym słownym żartem artystki.

Na swojej najnowszej płycie Maria Peszek sięga po sprawdzone środki wyrazu, ale bez epatowania seksem i wulgaryzmami. W 10 piosenkach, jakie trafią na krążek "Jezus Maria Peszek" artystka zajrzy w głąb własnej jaźni, co uczyni z nich najbardziej osobisty zbiór muzycznych historyjek, jakie podpisała własnym nazwiskiem. Ostateczny kształt płycie nadał jej producent i współautor kompozycji, Michał "Fox" Król, który pracował wcześniej m.in. z Reni Jusis.

Maria Peszek urodziła się w 1973 r. we Wrocławiu. Jako aktorka zadebiutowała w 1984 r. w serialu "Rozalka Olaboga". Po skończeniu Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej zaczęła pojawiać się w filmach, jednocześnie nie rezygnując z ról teatralnych. W 2005 r. zajęła się muzyką. Debiutancki krążek "Miasto mania" odniósł wielki sukces artystyczno-komercyjny. Kolejne muzyczne projekty Marii Peszek - epka "ManiaSiku" i album "Maria-Awaria" umocniły jej pozycję na polskim rynku fonograficznym.