Rob Zombie znów ma pracowity rok za sobą: nakręcił nowy film „Lords of Salem”, teraz ukazuje się kolejny w jego dyskografii krążek „Venomous Rat Regeneration Vendor”.

Po niebzyt przychylnie przyjętym przez krytykę „Hellbilly Deluxe 2” (2010) to powrót do wysokiej formy. Już od pierwszych dźwięków otwierającego płytę „Teenage Nosferatu Pussy” wiadomo, że Zombie porusza się w swoich ulubionych klimatach: heavymetalowy rock and roll wymieszany z glam rockiem i industrialem, ozdobiony nawiązaniami do horrorów sprzed lat.

Artysta niczego nowego nie proponuje, ale to, co gra, sprawdza się doskonale: monumentalne „Rock and Roll (In a Black Hole)”, bliskie klimatom Ministry „Ging Gang Gong De Do Gong De Laga Raga”, świetny cover „We’re An American Band”grupy Grand Funk Railroad (swoją drogą ulubionego zespołu Homera Simpsona). Freak show Zombiego znowu zachwyca.

Rob Zombie | Venomous Rat Regeneration Vendor | Roadrunner | Recenzja: Jakub Demiańczuk | Ocena: 4 / 6