Uroku płycie dodają dźwięki saksofonu, puzonu i skrzypiec. Mocną stroną są teksty Pablopavo.

„Ta płyta jest bardzo różnorodna, chyba najbardziej. Jest na niej hip-hop, trip-hop i parę takich numerów, których gatunku nie umiem określić. »Idę przez mgłę«, »Nemeczek « – ja właściwie nie wiem, co to jest za muzyka. Paradoks polega na tym, że to jest moja pierwsza płyta, na której nie ma reggae” – powiedział o swoim trzecim solowym krążku „Polor” Paweł Sołtys, czyli Pablopavo.

Zmiana objętego na wcześniejszych płytach toru z jednej strony uatrakcyjniła ten materiał, bo dodała mu zaskoczeń. Z drugiej nie wszystkie numery trzymają poziom. Wrażenie robi dziesięciominutowa „Wenecja” z kilkukrotnie zmieniającym się klimatem i wokalem Ani Iwanek. Uroku płycie dodają dźwięki saksofonu, puzonu i skrzypiec. Mocną stroną są teksty Pablopavo. Z kolei najsłabszy wydaje się mówiony wokal Sołtysa. Może następnym razem warto przed mikrofon zaprosić więcej wokalistów.

Pablopavo i Ludziki | Polor | Karrot Kommando | Recenzja: Wojciech Przylipiak | Ocena: 3 / 6