Przypomina to trochę występ na scenie w zadymionej knajpie muzyków, którzy przed chwilą poznali się, pijąc duże ilości wina. Jest jazzowo, rockowo, bluesowo, poetycko, alternatywnie. Całość doskonale wyprodukowana, ale jeżeli w studio zasiada Marcin Bors, to nie może być inaczej. Warto przy okazji wspomnieć, że część środków na nagranie Limboski zebrał podczas akcji crowdfundingowej. Spora liczba fanów doceniła ich poprzednie nie mniej alternatywne krążki i zaufała, wpłacając datki na rzecz kolejnego albumu. I słusznie. Oby po płycie „Verba Volant” zebrali pieniądze na kolejną.
Limboski | Verba Volant | Karrot Kommando | Recenzja: Wojciech Przylipiak | Ocena: 4 / 6