„Punktem wyjścia były dla nas zawsze pieśni, które traktowaliśmy jak tematy do improwizacji. Melodie i teksty są oryginalne lub zbliżone do oryginalnych, takich jakie były wykonywane przez ostatnie kilkaset lat” – tak o debiutanckim materiale projektu Sunday Pagans powiedział w jednym z wywiadów członek kolektywu Borys Kossakowski.

Oczywiście korzystanie z tego, co dała nam słowiańska muzyka ludowa, nie jest na polskiej scenie nowością, robiły to już z powodzeniem chociażby R.U.T.A. i Kapela ze Wsi Warszawa, ale tak silnego mariażu tradycyjnych pieśni z Europy Środkowo- Wschodniej z elektroniką zdaje się, że jeszcze nie było. Gdyby nie charakterystyczny rodzaj ludowego śpiewu, śpiewokrzyku zwanego też białym głosem, byłby to album na wskroś współczesny. Starodawne utwory rosyjskie, białoruskie i bułgarskie w towarzystwie dźwięków charakterystycznych dla klimatów drum’n’bassowych czy ambientowych hipnotyzują. Magicznej otoczki nadało krążkowi miejsce, w którym został nagrany – okolice kamiennych kręgów w Węsiorach, zbudowanych na początku naszej ery przez Gotów. Tam zapuściły się postaci znane głównie w trójmiejskim środowisku alternatywnym. Wokalistki Anna „Shu” Szuchiewicz (Space Sugar) i Zuza Ostrowska, klawiszowiec i saksofonista Borys Kossakowski (Towary Zastępcze, Sunday Duo, LiPaLi), basista Michał Goran Miegoń (Kiev Office, The Shipyard), perkusista Jacek Prościński (Bubble Chamber, Rozumu Bękart) oraz Janek Mróz ( Enchantia). Całość doskonale nagrali i zmiksowali Jacek Stromski (ex-Apteka, Kury i Miłość), wspomniany już Kossakowski oraz Marcin Cichy z duetu Skalpel. Wciągające.

Sunday Pagans | Sunday Pagans | Karrot Kommando | Recenzja: Wojciech Przylipiak | Ocena: 4 / 6