Dwudziestolecie istnienia zespół Dave’a Grohla Foo Fighters uczcił, nagrywając płytę w ośmiu amerykańskich miastach, a przy okazji kręcąc serial o muzycznej historii każdego z nich

Nazywam się Dave Grohl, jestem perkusistą, mój występ może być do bani – mówi na powitanie ubrany w jeansowe spodnie i koszulę Grohl z przewieszoną przez ramię gitarą akustyczną. Stoi na małej scenie przed kilkudziesięcioma bywalcami w kawiarni Bluebird, słynnym miejscu spotkań muzyków w Nashville. Taką scenę można znaleźć w trzecim odcinku serialu „Sonic Highways” pokazywanym w Stanach na kanale HBO. To zapis wyprawy zespołu Grohla Foo Fighters do ośmiu amerykańskich miast, by w każdym z nich nagrać jedną z piosenek na ich najnowszą płytę. W tych miastach spotykają się z miejscowymi muzykami i producentami, by opowiedzieli o jego muzycznej historii. Dave jest tutaj przewodnikiem, głównym prowadzącym, który przepytuje bohaterów, przy okazji opowiadając o sobie. Odwiedza też kultowe miejsca, jak właśnie wspomniane Bluebird Cafe i stara się zaprzyjaźnić z ich bywalcami, przy okazji udowadniając, że nie brakuje mu poczucia humoru i dystansu do siebie. Do tej pory premierę miały cztery odcinki, dzisiaj (14.11) pokazany zostanie piąty.

Zaczęło się od „Sound City”

Do realizacji „Sonic Highways” Dave Grohl przystąpił po tym, jak nakręcił w zeszłym roku dokument „Sound City”. Opowiedział w nim o legendarnym studiu nagraniowym w Los Angeles, w którym swoje płyty nagrywali tacy giganci jak Neil Young, Tom Petty, Elton John, Johnny Cash, Red Hot Chili Peppers czy Metallica. Sam Grohl zarejestrował w nim z Nirvaną „Nevermind”. Z tego filmu wzięła się płyta, na której znalazły się wspólne nagrania Foo Fighters z Sound City dokonane we współpracy m.in. z Paulem McCartneyem, Joshem Hommem z Queens Of The Stone Age, Trentem Reznorem czy muzykami Rage Against The Machine.

„Sound City” nie było jednak pierwszym spotkaniem Grohla z filmem. Wystąpił w kinowych „Muppetach”, grając postać zwierzaka perkusisty w zespole misia Fuzzy’ego. Wcześniej zagrał Szatana w komedii „Tenacious D: Kostka Przeznaczenia” z Jackiem Blackiem w roli głównej i podkładał głos jednej z postaci animowanej serii MTV „Daria”. Trudno jednak te doświadczenia porównać z dokumentalną pracą, jaką wykonał przy okazji „Sound City”. Jak przyznał w wywiadzie dla magazynu „Rolling Stone”, zrobił ten dokument, by uwiecznić magiczny moment, kiedy pięciu facetów staje w studiu, wciska „nagrywanie” i czuje ciarki na plecach, rejestrując swój nowy materiał. Z „Sonic Highways” było inaczej.

Z Buddym Guyem w Chicago

Tym razem Grohl nie chciał siedzieć w studiu i rejestrować swoich muzycznych spotkań. Pragnął więcej. Wraz z członkami Foo Fighters wyruszył do ośmiu amerykańskich miast, by rozszerzyć kontekst swej muzycznej opowieści. W podróży towarzyszył mu m.in. gitarzysta Pat Smear, przez rok członek Nirvany, który pojawił się m.in. na ich koncercie wydanym później na płycie „MTV Unplugged”. Pierwszym przystankiem w ich wyprawie było trzecie pod względem wielkości i zaludnienia miasto w Stanach Zjednoczonych, skąd pochodzili m.in. Al Capone i Ernest Hemingway. Pat Smear określa to miasto słowami: „Dziewczyny są gorące, a pogoda do bani”. Dla członków Foo Fighters najważniejsza jest jednak jego muzyczna przeszłość, a ta jest imponująca. W Chicago urodzili się i grali chociażby Bo Diddley, Howlin’ Wolf, Nat King Cole, Willie Dixon, Herbie Hancock, George Buddy Guy, Patti Smith. Tu powstały zespoły Smashing Pumpkins, Cheap Trick, The Jesus Lizard, Ministry, Wilco. Opowieść zaczyna się od bluesa, lat 50., karier Muddy’ego Watersa i Buddy’ego Guya. Ten ostatni bryluje w pierwszym odcinku, opowiadając najciekawsze historie. Zdradza na przykład, dlaczego wielu ówczesnych artystów miało pseudonimy z dwoma takimi samymi literami po sobie. Opowiada też o tym, jak jako dziecko kreował dźwięki za pomocą instrumentów budowanych z gumek recepturek i drucików. Obok Buddy’ego Guya pojawia się też Rick Nielsen, członek słynnej kapeli rockowej z lat 70. Cheap Trick. Nagrywa z Foo Figthers pierwszą piosenkę na krążek „Sonic Highways”, „Something from Nothing”. W tym epizodzie nie mogło zabraknąć niezwykle barwnej postaci z Chicago, producenta „In Utero” Nirvany, Steve’a Albiniego. Opowiada o miejscowej scenie punkowej, wspominając legendarny sklep płytowy Wax Trax! Records oraz przypadki drastycznych reakcji miejscowych konserwatystów na punkowców, z morderstwami włącznie. Wreszcie jest sam Grohl, który spotyka się tu ze swoją kuzynką, która wprowadziła go w scenę punkową, gdy był dzieckiem. Założyła swój pierwszy zespół punkowy, gdy miała naście lat. Jest w tym odcinku wszystko to, co jest kwintesencją „Sonic Highways”. Spotkania z miejscowymi muzykami, odwiedziny w kultowych miejscach, osobiste opowieści i końcowy efekt wizyty w mieście, czyli piosenka Foo Fighters nagrana w tym miejscu. Każdy odcinek kończy nowy numer zespołu.

Z Waszyngtonu do Nowego Jorku

Kolejnym przystankiem na trasie jest stolica Stanów. Pojawiają się tu wspomnienia o takich wykonawcach jak Marvin Gaye, Duke Ellington, Chuck Brown, Henry Rollins, Fugazi i Trouble Funk. Piosenkę wieńczącą ten epizod Dave i jego koledzy nagrywają z miejscową legendą punka Bad Brains. Waszyngton to istotne miejsce w życiorysie Grohla. Tutaj zaczynał karierę w swoim pierwszym ważnym zespole Scream. O swoich początkach rozmawia w drugim odcinku z mamą.

Następnie Foo Fighters odwiedzają mekkę country Nashville, gdzie rejestrują numer z gwiazdą gatunku Zakiem Brownem. Kolejny przystanek Austin, a dalej Los Angeles, Nowy Orlean, Seattle i Nowy Jork. Cała ta wyprawa to swoisty almanach amerykańskiej muzyki. Historia niezwykle ważnej części amerykańskiej kultury, której sam Grohl jest przecież istotnym ogniwem. To, że sam jest muzykiem, powoduje, że jego rozmowy z mistrzami poszczególnych gatunków są niezwykle szczere, bezpośrednie, momentami bazujące na anegdotach, ale też poruszające duchową istotę muzykowania. Czuje się więź, jaka panuje między bohaterami „Sonic Highways”. Mało kto do tej pory opowiedział o amerykańskiej muzyce, subkulturach, zmieniających się modach, gatunkach, ich społecznym pochodzeniu, uwarunkowaniach w tak fascynujący sposób. A Grohl i spółka dołożyli do tego jeszcze wisienkę na torcie w postaci własnych piosenek. Całe szczęście „Sonic Highways” będzie można zobaczyć też w Polsce. HBO planuje emisję na początek przyszłego roku.