Czwarta część serii "Transformers" trafi do kin pod koniec czerwca 2014 roku - zapowiedział Michael Bay w wywiadzie "LA Times".

- To nie będzie wznowienie serii - powiedział Bay odnosząc się do pytania na temat całkowitej wymiany aktorów. - Wznowienie to złe określenie. Widzowie pomyślą, że kręcimy coś w rodzaju nowego "Spidermana". Nie robimy tego. Bierzemy historię, który już widzieliśmy, którą znamy z poprzednich części i prowadzimy ją w nowym kierunku - zapowiedział reżyser.

Scenariusz, nad którym pracuje Ehren Kruger, nie jest jeszcze skończony, ale być może część fabuły przeniesie widzów w kosmos. - To chyba dobry kierunek - powiedział Bay. - Chciałbym wybrać się poza Ziemię, ale nie chce kręcić kina sci-fi - dodaje.

Tym razem jednak reżyser będzie się musiał zadowolić mniejszym budżetem. W porównaniu z filmem "Transformers 3" okrojono go o 30 mln do 165 mln dolarów. Już wcześniej Bay zapowiedział, że w "Transformers 4" zostanie wymieniona obsada. Nie pojawią się więc m.in. Shia LaBeouf i John Turturro. "Czwórka" ma być ostatnią częścią serii.