Seria krótkich scenek zrealizowanych przez siedmiu reżyserów miała obnażyć wszystkie oblicza niewierności bez wytykania winnych oskarżycielskim paluchem. Udało się połowicznie, bo choć nawet największą kanalię da się tutaj polubić, a Jean Dujardin jak zwykle czaruje, to sam dowcip "Niewiernych" , bazujący na humorze sytuacyjnym, nie zawsze jest wysokich lotów.

Świeżo opromieniony sławą aktor Jean Dujardin rzuca w naszą stronę porozumiewawcze spojrzenie spomiędzy szeroko rozłożonych kobiecych nóg. No cóż, nic dziwnego, że na reakcję francuskich środowisk feministycznych nie czekaliśmy długo – plakaty reklamujące komedię „Niewierni” zostały zdjęte z murów i przystanków autobusowych pod zarzutem propagowania seksizmu. Ba, sam film w takim razie również należałoby obwarować odpowiednimi zakazami, gdyż traktuje o męskiej niewierności, do tego widzianej może nie przychylnym okiem, ale z pewnością nie jednoznacznie potępionej. Krzyku o co podnosić w gruncie rzeczy nie ma, bo „Niewierni” to zwyczajna, niewyróżniająca się, sprośna komedia o seksie, tyle że nakręcona z większą klasą niż przesadnie zwulgaryzowane obrazki zza oceanu – choć i tutaj znajdziemy zatrzęsienie ordynarnych żartów. S

Film

Seria krótkich scenek zrealizowanych przez siedmiu reżyserów miała obnażyć wszystkie oblicza niewierności bez wytykania winnych oskarżycielskim paluchem. Udało się połowicznie, bo choć nawet największą kanalię da się tutaj polubić, a Jean Dujardin jak zwykle czaruje, to sam dowcip, bazujący na humorze sytuacyjnym, nie zawsze jest wysokich lotów. Niby niczego tutaj nie brakuje –mamy i spotkanie anonimowych seksoholików, i parkę kochanków na ostrym dyżurze chwilowo przyklejoną do siebie wiadomymi częściami ciała, i małżonka nieomal przyłapanego in flagranti, i dwóch kumpli dyskutujących górnolotnie nad sensem – a raczej jego brakiem –wspólnego pożycia z jedną kobietą aż do grobowej deski. A gdzie w tym wszystkim te zdradzane żony, matki i dziewczyny? Ano właśnie

NIEWIERNI | Francja 2012 | dystrybucja: Kino Świat | czas: 109 min