Nie planujemy likwidacji Teatru Polskiego we Wrocławiu - powiedział w poniedziałek PAP marszałek województwa dolnośląskiego Cezary Przybylski po spotkaniu w MKiDN. Dodał, że w ocenie zarządu województwa Cezary Morawski został skutecznie odwołany z funkcji dyrektora teatru,

W poniedziałek w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego odbyło się spotkanie marszałka woj. dolnośląskiego z wicepremierem, ministrem kultury i dziedzictwa narodowego prof. Piotrem Glińskim oraz wiceminister kultury Wandą Zwinogrodzką ws. Teatru Polskiego we Wrocławiu. Z funkcji dyrektora odwołany tam został w kwietniu Cezary Morawski, a zarząd województwa funkcję p.o. dyrektora powierzył Remigiuszowi Lenczykowi. Wojewoda wstrzymał jednak uchwałę w tej sprawie, z kolei zarząd województwa zaskarżył do WSA tę decyzję wojewody.

"Rozmowa z wicepremierem Glińskim, ale również z panią minister Zwinogrodzką była interesująca, natomiast strony zostały przy swoich stanowiskach. Ja uważam, że odwołanie dyrektora Morawskiego było zgodnie z prawem, wszystkie procedury zostały dochowane. Pan wicepremier, pani minister uważają, że dyrektorem jest dalej dyrektor Morawski, ale to też ma dla mnie olbrzymie znaczenie, dlatego że wiem, co w tej chwili mam robić" - powiedział po spotkaniu Przybylski.

"Myślę, że takim dobrym prognostykiem jest to, że jest wspólna troska o dobro tego teatru i że ten konflikt, który w teatrze jest, musi być jak najszybciej zażegnany. W tej chwili te działania są po stronie mojej, po stronie zarządu województwa dolnośląskiego" - dodał.

Pytany przez PAP o to, jakie są plany wobec Teatru Polskiego we Wrocławiu, czy zostanie on np. zlikwidowany, odpowiedział: "Ja nigdy o tym nie myślałem, na zarządzie (województwa - PAP) nigdy tego tematu nie było, więc należy uznać, że tego tematu nie ma. Nie planujemy likwidacji teatru" - podkreślił Przybylski.

Marszałek woj. dolnośląskiego dodał, że najbliższe działania zarządu będą skierowane na "kwestie personalne, pracownicze i finansowe", które muszą być podjęte, żeby były podstawy prawne, a także, żeby zapewnić dokończenie obecnego sezonu teatralnego w spokojnych warunkach. "Jeżeli nie uda nam się do rozpoczęcia nowego sezonu wyłonić dyrektora, to chcemy przygotować teatr do nowego sezonu".

Jak mówił, "sytuacja musi ulec naprawieniu, nie może być tak, że teatrem zarządzają dwie osoby: jedna ma ograniczone kompetencje do podpisywania niektórych ważnych dokumentów dla teatru, a druga nie jest wpuszczana na teren teatru, żeby swoją funkcję pełnić" - podkreślił Przybylski. Zaznaczył, że podstawą działań zarządu woj. jest prawo i przestrzeganie prawa w każdym zakresie.

Zaznaczył, że zarząd województwa dolnośląskiego uważa, że odwołanie Morawskiego z funkcji dyrektora nastąpiło skutecznie i nie jest on już dyrektorem Teatru Polskiego we Wrocławiu.

Procedura odwołania Morawskiego z funkcji dyrektora Teatru Polskiego we Wrocławiu została wszczęta już 10 lutego. Zarząd województwa wystąpił wówczas do resortu kultury z prośbą o opinię ws. odwołania dyrektora. W kwietniu minister kultury prof. Piotr Gliński w piśmie do marszałka Przybylskiego wyraził negatywną opinię w tej sprawie. Zwrócił się przy tym z prośbą o „ponowny namysł nad zamiarem odwołania” Morawskiego.

Cezary Morawski został wybrany w konkursie na dyrektora Teatru Polskiego we Wrocławiu pod koniec sierpnia ub.r. Zastąpił na tym stanowisku Krzysztofa Mieszkowskiego, który jest posłem Nowoczesnej, a w konkursie nie mógł wystartować z powodu braku wymaganego wykształcenia.

Od momentu objęcia funkcji dyrektora przez Morawskiego trwa, skierowany przeciw niemu, protest części zespołu artystycznego, skupionej wokół związku zawodowego Inicjatywa Pracownicza. Morawskiego broni Solidarność - drugi, najliczniejszy związek zawodowy we wrocławskim Teatrze Polskim.

Pod koniec ub.r. Morawski zwolnił 11 pracowników teatru, w tym aktorów i reżysera, którzy protestowali przeciwko niemu. Dyrektor zarzucił im m.in. niesubordynację, działanie na szkodę teatru oraz buntowanie publiczności.

Katarzyna Krzykowska (PAP)