„Redeemer of Souls” to zbiór solidnych kompozycji, w których wciąż czuć młodzieńczego ducha. Takie utwory jak „March of the Damned” czy „Hell & Back” są zwrotem ku korzeniom Judas Priest, a w „Secrets of the Dead” pobrzmiewają zeppelinowskie riffy.

METAL | W 2010 roku grupa Judas Priest ogłosiła, że szykuje się do wyruszenia w pożegnalną trasę koncertową. Rob Halford oficjalnie mówił o planach ostatecznego rozstania formacji ze sceną. Czy oczekiwany od lat album „Redeemer of Souls” rzeczywiście jest ostatnią płytą zespołu? Jeśli tak, to weterani metalowego grania żegnają się w świetnym stylu. Trudno mówić o przełomie, jaki przed laty wywołały najgłośniejsze krążki Priestów, jak „British Steel” czy „Painkiller”, ale po próbie stworzenia koncept albumu „Nostradamus” w 2008 roku muzycy zdecydowali się wykonać ukłon w stronę fanów. „Redeemer of Souls” to zbiór solidnych kompozycji, w których wciąż czuć młodzieńczego ducha. Takie utwory jak „March of the Damned” czy „Hell & Back” są zwrotem ku korzeniom Judas Priest, a w „Secrets of the Dead” pobrzmiewają zeppelinowskie riffy.

Judas Priest | Redeemer of Souls | Sony Music | Recenzja: Malwina Wapińska | Ocena: 4 / 6