W Polsce jest reklamowana głównie jako wykonawczyni przeboju „Come”, wykorzystanego w reklamie jednego z kanałów TV. Jeżeli po tym numerze (dotarł na 1. miejsce polskiej iTunes Singles Chart) wyrobiliście sobie złą opinię o Jain, to niesłusznie. Wokalistka ma bowiem dużo więcej do zaoferowania niż w niespecjalnie ciekawym „Come”.
Polacy mają wyjątkową słabość do francuskich artystów. Zachwyty nad niektórymi wokalistkami znad Sekwany są co prawda słuszne (Zaz), ale niektórych chyba kochamy zbyt mocno (Indila). Do zestawu Francuzek dołączyła niedawno urodzona w Toulouse Jain. W Polsce jest reklamowana głównie jako wykonawczyni przeboju „Come”, wykorzystanego w reklamie jednego z kanałów TV. Jeżeli po tym numerze (dotarł na 1. miejsce polskiej iTunes Singles Chart) wyrobiliście sobie złą opinię o Jain, to niesłusznie. Wokalistka ma bowiem dużo więcej do zaoferowania niż w niespecjalnie ciekawym „Come”. Na jej debiucie „Zanaka” zachwycają przede wszystkim numery nawiązujące do afrykańskich klimatów. Doskonały jest jej taneczno-afrykański „Makeba”. Zachwyca rytmiczne „Mr Johnson”, a reggae klimat wprowadza „You Can Blame Me”. To nie jest jakiś nowatorski zestaw krzyżujący pop z world music. Ale jeżeli macie się zakochać w kolejnej francuskiej wokalistce, to Jain nie będzie złym wyborem. W lutym przyszłego roku będzie można posłuchać jej na żywo w warszawskiej Fabryce Trzciny.
Jain | Zanaka | Sony Music