OFF FESTIVAL | Każdy festiwal z kilkoma scenami to festiwal wyboru. Trzeba sobie szybko zdać sprawę, że nie uda się zobaczyć wszystkich koncertów, i wybrać kilka, na które uda się przemieścić spod jednej sceny na drugą. Na Offie nie będzie inaczej. Oto występy, których nie powinniście przegapić.
Już pierwszego dnia (5.08) warto przyjść na festiwal wcześnie, bo tuż po godz. 16 na Scenie Trójki wystąpi jeden z najciekawszych przedstawicieli nowojorskiego undergroundu, noise-hard-hiphopowy skład Show Me The Body. Trochę uspokoją potem nastroje członkowie fińsko-duńskiej formacji Liima, którzy rytmiczną elektronikę dekorują mrocznymi naleciałościami i odwołaniami do progrocka. Ze Skandynawii pochodzi też awangardowa artystka Jenny Hval, która zagra tuż przed amerykańskimi rockowymi szaleńcami z Clutch. Później, o tej samej godzinie, wystąpią Brodka (na zdj.), ze swoim świetnym nowym albumem „Clashes”, i chyba najgłośniejszy i najszybszy zespół w tegorocznym line-upie, brytyjska legenda ekstremalnego grania Napalm Death. Ukojenie znajdziecie potem w dźwiękach Devendry Banharta.
Drugi dzień to m.in. polska legenda, zespół SBB, który na specjalne zaproszenie Artura Rojka zagra swój debiutancki materiał sprzed 40 lat „Nowy horyzont”. W tym samym czasie, w zgoła odmiennym stylu, fanów powinien porwać na głównej scenie mistrz grime’u Wiley. Na pewno warto też zwrócić uwagę na koncerty amerykańskiego duetu rockowego The Kills (zagrają nowy, znakomity materiał „Ash & Ice”) i pochodzących z Rejkiawiku GusGus.
W niedzielę fani pamiętający czasy boomu na grunge zapewne pojawią się na koncercie legendy ze Seattle, zespołu Mudhoney. Poszukujący alternatywnych elektronicznych dźwięków nie powinni z kolei przegapić występu niemieckiego artysty znanego jako Pantha du Prince. Po nim swój nowy materiał, wydany po 16 latach przerwy (!), zaprezentuje hiphopowy skład Kaliber 44. A po północy nowe wcielenie Antony’ego Hegarty’ego, czyli jego artpopowe alter ego Anohni.
Off Festival to także spotkania literackie. W kawiarni gościć będą m.in. Stanisław Łubieński i Krzysztof Siwczyk.

Trwa ładowanie wpisu