Organizacje twórców krytykują wprowadzanie elementu subiektywnej oceny do systemu wspierania rynku audiowizualnego.
Organizacje twórców krytykują wprowadzanie elementu subiektywnej oceny do systemu wspierania rynku audiowizualnego.
Stowarzyszenie Kreatywna Polska skupiające twórców z różnych branż postuluje, by Ministerstwo Kultury odstąpiło od dalszych prac nad zmianami w systemie tzw. zachęt filmowych. Plany resortu krytykuje też Krajowa Izba Producentów Audiowizualnych (KIPA), która zrzesza firmy producenckie specjalizujące się w produkcji filmowej, telewizyjnej i reklamowej, a także szkoły filmowe i regionalne fundusze filmowe. KIPA proponuje inne od ministerialnych modyfikacje systemu. Domaga się jednak, aby z wszelkimi zmianami wstrzymać się przynajmniej do końca pandemii.
System zachęt filmowych funkcjonuje od 2019 r. Producenci fabuł, dokumentów i animacji (w tym także seriali) mogą w nim liczyć na zwrot (cash rebate) do 30 proc. poniesionych w Polsce kosztów kwalifikowanych, tzn. ujętych w katalogu Ministerstwa Kultury. Środki pochodzą z budżetu państwa i są wypłacane na mocy ustawy o wspieraniu produkcji audiowizualnej. Jej celem jest rozwój krajowego przemysłu audiowizualnego i promocja polskiej kultury. Zachęty mają podnieść konkurencyjność rodzimych firm z tej branży i przyciągnąć nad Wisłę międzynarodowe koprodukcje.
W pierwszym (niepełnym) roku działania zachęt łączne wsparcie przekroczyło kwotę 51 mln zł. Przypadła ona na 26 projektów, w tym 10 międzynarodowych. Według informacji Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej na produkcję dofinansowanych filmów i seriali wydano w Polsce ponad 218 mln zł. Do końca lipca br. suma przyznanych zachęt przekroczyła 142 mln zł, z czego w tym roku PISF przyznał prawie 64 mln zł. Wśród dofinansowanych tytułów są realizowane dla Netflixa seriale „Wiedźmin”, „Rojst” (drugi sezon) i „Sexify”, a także filmy „Śniegu już nigdy nie będzie” i „Żeby nie było śladów”.
Aby otrzymać środki, trzeba spełnić określone w ustawie wymagania formalne. Projekt może być produkcją polską, międzynarodową koprodukcją albo usługą świadczoną przez polską firmę dla zagranicznej produkcji. Obowiązują progi minimalnych wydatków (np. dla fabuły to obecnie 4 mln zł) oraz kulturowy test kwalifikacyjny, który pozwala PISF ocenić związek danej produkcji z polską kulturą i jej wpływ na rozwój krajowego sektora audiowizualnego. Punktowane jest m.in. umieszczenie akcji w Polsce i zatrudnienie polskich twórców. Analiza wniosku nie obejmuje jednak „konkursu piękności”, tzn. nikt nie ocenia samego pomysłu filmowego ani sposobu jego realizacji. Jest to zresztą jedna z podstawowych różnic między systemem zachęt a starszym mechanizmem dofinansowywania polskiej twórczości filmowej, czyli dotacjami, które także przyznaje PISF.
Przewidziana przez resort kultury w projekcie nowelizacji ustawy o zachętach zmiana przewiduje nowy warunek otrzymania wsparcia: pozytywną opinię ekspertów. Minister kultury powoła ich spośród kandydatów przedstawionych przez dyrektora PISF. Będą to przedstawiciele „środowisk filmowych oraz środowisk opiniotwórczych”. Oceniając wnioski, wezmą pod uwagę m.in. „walory artystyczne, poznawcze i etyczne” danej produkcji oraz jej znaczenie dla polskiej i europejskiej kultury i historii, tradycji polskiej i europejskiej. W uzasadnieniu nowelizacji stwierdzono, że zwiększy to „nadzór nad dysponowaniem środkami publicznymi” i „poziom merytoryczności podejmowanych decyzji”.
Zarówno KIPA, jaki i Stowarzyszenie Kreatywna Polska (SKP) uważają, że te zmiany nie są zgodne z celami ustawy. „Nowa procedura rodzi ryzyko subiektywnego eliminowania wniosków” – ostrzega KIPA w stanowisku przesłanym resortowi kultury. Skład i tryb działania panelu eksperckiego zaprzecza jej zdaniem „przejrzystości, względnej pewności działania i możliwości oszacowania prawdopodobieństwa otrzymania dofinansowania”. Z kolei SKP przewiduje, że brak pewności pozyskania środków i dłuższy czas oczekiwania na decyzję źle wpłyną „na atrakcyjność Polski jako partnera dla międzynarodowej współpracy koprodukcyjnej” i obniżą „konkurencyjność polskiego systemu zachęt dla zagranicznych inwestorów, którzy przyzwyczajeni są do szybkich, przejrzystych i opartych na obiektywnych kryteriach procedur”.
KIPA sugeruje rozwiązania alternatywne (np. zwiększenie wagi kryteriów kulturowych w teście), które pozwolą ministerstwu osiągnąć zamierzony cel bez odchodzenia od automatyzmu przyznawania zachęt. SKP zwraca ponadto uwagę, że zachęty filmowe są pomocą publiczną, więc zgodnie z przepisami Unii Europejskiej muszą być przyznawane na podstawie „z góry określonych kryteriów kulturalnych”. Obecna ustawa spełnia ten warunek, lecz projekt wprowadzający subiektywną ocenę ekspertów – już nie.
W odpowiedzi na nasze pytania o nowelizację Ministerstwo Kultury odparło, że obecnie „analizuje uwagi do ustawy zgłoszone w trakcie uzgodnień międzyresortowych oraz konsultacji publicznych”.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama