"Bardzo się cieszę. Podkreślę, że robiłem ten film przede wszystkim dla widzów polskich, głównie dla ludzi młodych. Chciałem opowiedzieć o ważnym momencie polskiej historii, oddać dynamizm i wiarę pokolenia Solidarności. 80 milionów ma jednak dobre przyjęcie również za granicą. Na festiwalu w Moskwie, gdzie odbyły się jego pokazy, film wzbudził bardzo duże zainteresowanie" - powiedział w komentarzu dla PAP reżyser Waldemar Krzystek.
Przebywający w sobotę w Gdańsku minister kultury Bogdan Zdrojewski, pytany przez dziennikarzy, dlaczego to właśnie film "80 milionów" zostało wybrane na kandydata do Oscara, powiedział, że obraz ten zgromadził w ubiegłym roku imponującą widownię w polskich kinach.
"Dla mnie ważne było, że była to widownia zróżnicowana, składająca się zarówno z młodych osób, jak i ludzi starszych, a ponieważ jest to film dotyczący stanu wojennego, to naprawdę cieszy" - powiedział Zdrojewski.
Dodał, że "80 milionów" to film zrealizowany bardzo sprawnie, a zawarta w nim historia jest opowiedziana w taki sposób, że będzie zrozumiana także przez obcokrajowców. "Wydaje mi się też, że historia ta jest świetnie zagrana. Poza tym jest to opowieść o fragmencie autentycznej historii, a nie historii zmyślonej. Wydaje mi się też, że jest szansa, aby ten film, krótko mówiąc, zdobył większe zainteresowanie" - podsumował Zdrojewski.
Polskiego kandydata do Oscara 2013 wybrała powołana 20 lipca przez ministra kultury Komisja Oscarowa w składzie: Juliusz Machulski (przewodniczący), Tomasz Bagiński, Robert Gliński, Andrzej Jakimowski, Jan Komasa, Agnieszka Odorowicz, Waldemar Pokromski, Paweł Potoroczyn, Grażyna Torbicka - wyjaśniono w komunikacie opublikowanym na stronie internetowej PISF.
Jak w nim czytamy, członkowie komisji ocenili, że "wśród rozpatrywanych tytułów było wiele interesujących propozycji artystycznych, a ich ostateczna decyzja nie była łatwa; przy wyborze polskiego kandydata do Oscara wzięli przede wszystkim pod uwagę wymogi regulaminu Amerykańskiej Akademii Filmowej (AMPAS), temat, formę filmową, a także zrozumiałość fabuły dla zagranicznego widza".
Przewodniczący komisji, reżyser Juliusz Machulski, tłumaczył po obradach: "Ostatecznie o wyborze 80 milionów zadecydował fakt, że film ten opowiada epizod z polskiej historii w sposób uniwersalny, nieszablonowy i optymistyczny".
Scenariusz "80 milionów" inspirowany jest autentycznymi wydarzeniami, które miały miejsce we Wrocławiu w latach 1980-1982, a bohaterowie są wzorowani na działaczach dolnośląskiej Solidarności - Władysławie Frasyniuku, Józefie Piniorze, Piotrze Bednarzu i Stanisławie Huskowskim.
Film opowiada o sensacyjnej historii pieniędzy należących do dolnośląskiej Solidarności, wypłaconych z banku tuż przed wprowadzeniem stanu wojennego. W obsadzie są m.in.: Wojciech Solarz, Krzysztof Czeczot, Maciej Makowski i Piotr Głowacki.
"80 milionów" trafiło do polskich kin w listopadzie 2011 r. Międzynarodową premierę obraz miał podczas 34. Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Moskwie w czerwcu 2012 r. - przypomina PISF.
Przyszłoroczne nominacje do Oscarów zostaną ogłoszone 15 stycznia. Ceremonia rozdania nagród amerykańskiej Akademii Filmowej, 85. w historii, odbędzie się 24 lutego w Hollywood.