Film dokumentalny o liderze i współzałożycielu zespołu Universe, Mirosławie Bregule, pokazano w sobotę po raz pierwszy w Chorzowie. To miasto, gdzie mieszkał zmarły przed pięcioma laty artysta. Obraz nosi tytuł "Mirek Breguła - choroba uczuć".

Dokument jest dziełem dziennikarki TVP Katowice Doroty Pryndy. Jej zamierzeniem było pokazanie historii Breguły poprzez wspomnienia i przeżycia osób z jego najbliższego i dalszego otoczenia. W dokumencie pojawiają się m.in. siostra artysty Beata Haładus, muzycy Paweł Kukiz, Marcin Kindla i Andrzej Lampert. Autorem zdjęć jest Sławomir Chudowski.

Jak zaznaczyła autorka, zależało jej by w filmie wystąpili ludzie nie tylko najbliżsi bohaterowi, ale też np. znający go wyłącznie ze sceny artystycznej.

"Kiedy już wybrałam osoby, które w filmie będą wspominać o Mirku i kiedy robiliśmy z nimi wywiady, po kolejnych rozmowach wydawało się, że już bardzo dużo wiemy o postaci Mirka Breguły. Za każdym razem u kolejnej osoby okazywało się jednak, że wiemy mało i kolejne informacje zaskakiwały nas. (...) Skłamałabym, gdybym powiedziała, że to wszystko było zamierzone - powstał spontaniczny, a przy tym bardzo prawdziwy obraz Mirka" - oceniła Prynda.

Jak zaznaczyła, wiele zawartych w filmie wypowiedzi o Bregule zmierza do pytania o prawdę - pytania, które należy stawiać, niekoniecznie konkretnie na nie odpowiadając.

Realizatorzy filmu prócz fragmentów wywiadów pokazali m.in. miejsca w Chorzowie związane z Bregułą i dom, w którym artysta mieszkał. Materiał zdjęciowy uzupełniają archiwalia pochodzące głównie z prywatnych kolekcji fanów Breguły, którzy również pojawiają się w filmie, m.in. w inscenizowanych scenach występów grupy. Dokument trwa 72 minuty, produkcję wsparł finansowo samorząd Chorzowa. Tytuł autorzy zaczerpnęli z jednej z wypowiedzi swego bohatera.

"Mirek Breguła był artystą niezwykle wrażliwym. Kiedyś w jednym z udzielonych wywiadów powiedział, że cierpi na chorobę uczuć, te słowa stały się dla nas inspiracją; idealnie wpisują się w jego biografię" - wyjaśniała podczas prac nad filmem Prynda.

Mirosław Breguła urodził się w 1964 r., był gitarzystą, wokalistą i kompozytorem. Zespół Universe założył razem z Henrykiem Czichem w 1981 roku. Breguła był zafascynowany grupą The Beatles - z tej fascynacji zrodziła się nazwa zespołu, nawiązująca do kompozycji Lennona i McCartneya "Across the Universe".

Publicznie zespół wystąpił po raz pierwszy w 1982 r. Rok później zwyciężył na Młodzieżowym Ogólnopolskim Przeglądzie Piosenki we Wrocławiu. W 1988 r. zdobył nagrodę publiczności na festiwalu w Opolu za piosenkę "Tacy byliśmy", a cztery lata później na opolskim festiwalu pierwszą nagrodę w konkursie premier za piosenkę "Daj mi wreszcie święty spokój". Do innych przebojów grupy zalicza się utwory: "Mr Lennon", "Wołanie przez ciszę" czy "Ty masz to, czego nie mam ja". Mimo sukcesów w latach 80. firmy fonograficzne nie chciały wydać długogrającej płyty zespołu. Dopiero na początku lat 90. ukazała się pierwsza - składanka "The best of Universe".

W dorobku artystycznym zmarłego lidera duetu Universe jest ponad 150 piosenek i 13 płyt długogrających (w tym jedna solowa). Dał się na nich poznać jako wokalista, kompozytor, autor tekstów, aranżer i gitarzysta. Grał od 1981 r. aż do samobójczej śmierci 2 listopada 2007 r. Miał 43 lata. Na jego pogrzeb przyszło ponad 5 tys. osób.

W 2010 r. w trzecią rocznicę śmierci artysty w Chorzowie Starym odsłonięto upamiętniający go obelisk. Pomysł fanów Breguły wsparł miejscowy samorząd. Kompozycję zaprojektowaną w pracowni rzeźbiarza Jacka Kicińskiego utworzyły dwa granitowe bloki oddzielone szczeliną. Na jednym z nich jest cytat z piosenki Breguły: "Gdzieś tam, za rzeką, jest łatwiej niż tu, lecz wolę ten kamień, bo mój". Na sąsiednim bloku wyryto gitarę. W płytach wiodących do obelisku odwzorowano coraz płytsze ślady stóp. Mają przypominać o przemijaniu - częstym motywie w piosenkach Breguły.