Nagła zmiana pogody na najwyższym szczycie świata powoduje, że temperatura spada nawet do minus 40 stopni Celsjusza, a poziom tlenu spada do zaledwie 60 procent. Tylko nieliczni i dobrze wyszkoleni potrafią w tak ekstremalnych warunkach zachować trzeźwe myślenie i zdolność do działania. Na wysokości ponad 8 km na poziomem morza wszystko może się zdarzyć. Najmniejszy błąd lub zawahanie skutkuje odmrożeniem. Palce, ręce i stopy poddane długiemu działaniu straszliwego mrozu stają się martwym soplem lodu. Zawieja śnieżna na Mount Evereście gubi i dezorientuje nawet doświadczonych wspinaczy. Nie wiesz w jakim kierunku pójść, by ocaleć. Jeden z bohaterów filmu mówi: "Człowiek nie jest tworzony do funkcjonowania na wysokości przelotowej Boeinga". W takich warunkach niewielu potrafi wytrzymać bez aparatury tlenowej. Wejście na szczyt to nie wycieczka do lasu. Tu liczy się każda minuta, zanim nadciągnie zmrok i śmiertelnie groźne chmury. Burza na górskim szczycie świata to wrota mroźnych piekieł.
Akcja filmu opowiada o wydarzeniach z 1996 roku, kiedy to wspinaczki na Mount Everest zaczęły być atrakcją turystyczną. W maju 1996 roku rozpoczęły wędrówkę trzy niezależne wyprawy. Nastąpiło załamanie pogody, w wyniku gwałtownej śnieżycy zmarło 8 osób. W trakcie 1996 roku zginęło w wyprawach 15 osób. (opis dystrybutora)
Dramat przygodowy w reżyserii Baltasara Kormákura wchodzi na ekrany kich kin w najbliższy piątek, 18 września. W rolach głównych występują: Jake Gyllenhaal, Elizabeth Debicki oraz Keira Knightley.