Bez dwóch zdań głównym magnesem serialu „Maski szpiega” jest odtwórca głównej roli, chyba najczęściej uśmiercany aktor w swoich filmach – Sean Bean. Tutaj nie powinno do tego dojść, bo Bean gra głównego bohatera, agenta FBI Martina Oduma. Jego postać jest mistrzem w przybieraniu nowej tożsamości. Odum sprawdza się w pracy, za to niespecjalnie radzi sobie z życiem rodzinnym. Mało tego, szybko znajdują się tacy, którzy twierdzą, że Martin nie jest tym, za kogo się podaje w rzeczywistości. Pytanie, czy to część jego nowego zadania. Scenariusz został oparty na książce Roberta Littella „Legendy, czyli maski szpiega” i trzeba przyznać, że utrzymuje napięcie. Obok Seana Beana można w nim zobaczyć wiele innych znanych twarzy z kina i tv. Grają tu m.in. Morris Chestnut („Złodziej tożsamości”, „Kick-Ass 2”), Tina Majorino („Grey’s Anatomy: Chirurdzy”), Amber Valletta („Zemsta”, „Transporter 2”) czy Ali Larter („Oszukać przeznaczenie”, „Herosi”). Pierwszy sezon to 10 odcinków. Wiadomo już, że powstanie też druga seria. Póki co, bohater grany przez Seana Beana wydaje się więc niezagrożony.

Maski szpiega | Fox | poniedziałek, godz. 21.00 | Recenzja: Wojciech Przylipiak | Ocena: - / 6