Muzycznie Kaiser Chiefs nie odchodzą w nową dla siebie drogę. Wciąż osadzeni są w new wave i rocku sprzed lat. Słychać tu momentami dźwięki kojarzące się chociażby z New Order, a z drugiej strony pewną pompatyczność charakterystyczną dla Muse.

Niemal 10 lat temu zawojowali Wyspy Brytyjskie swoim debiutem „Employment”. Płyta pięciokrotnie pokryła się platyną, była na czwartym miejscu sprzedaży w 2005 roku, a do tego otrzymała nominację do prestiżowej nagrody Mercury Prize. Drugi krążek kapeli, „Yours Truly, Angry Mob” również sprzedawał się znakomicie. Później bywało różnie, zespół zrobił sobie nawet w 2010 roku przerwę od grania. Rok później powrócili krążkiem „The Future Is Medieval”, ale nie powtórzył on sukcesu dwóch pierwszych płyt. Teraz Kaiser Chiefs wydali piątą płytę. „Education, Education, Education & War” przygotowali z nowym perkusistą Vijayem Mistry, który zastąpił w zeszłym roku za bębnami współzałożyciela bandu Nicka Hodgsona. Z pomocą producenta Bena H. Allena III (pracował m.in. z Gnarlsem Barkleyem i Animal Collective) i Frasera T. Smitha (Adele, Sam Smith) nagrali przebojowy krążek „Education, Education, Education & War”. Nazwa dobrze oddaje ducha tekstów, bo nie brakuje w nich obrazów wojny, samotności i dorastania.

Trwa ładowanie wpisu

Muzycznie Kaiser Chiefs nie odchodzą w nową dla siebie drogę. Wciąż osadzeni są w new wave i rocku sprzed lat. Słychać tu momentami dźwięki kojarzące się chociażby z New Order, a z drugiej strony pewną pompatyczność charakterystyczną dla Muse. Surowym gitarom towarzyszy dobry surowy wokal Ricky’ego Wilsona śpiewającego w swoistym, marszowym protest songu „Cannons”: „You will be issued with a rifle on arrival, champs/Education, education and war/We’re gonna need a lot more cannons/If we gonna be out by Christmas”. Słuchając tych melodyjnych piosenek, przyjrzyjcie się tekstom, to dzięki nim Kaiser Chiefs zasłużyli na dodatkową gwiazdkę.

Kaiser Chiefs | Education, Education, Education & War | Mystic | Recenzja: Wojciech Przylipiak | Ocena: 4 / 6