Znamy nominacje do tegorocznych Oscarów. Największe szanse na wyróżnienie Amerykańskiej Akademii Filmowej mają "Grawitacja" i "American Hustle". Obie produkcje uzyskały po dziesięć nominacji, w tym za najlepszy film.

Łukasz Muszyński z portalu Filmweb uważa, że ogłoszenie nominacji odbyło się bez większych niespodzianek. Jego zdaniem, największym konkurentem dla filmów z największą liczbą nominacji, może okazać się "Zniewolony". Film Steve'a McQueena zdążył już zostać laureatem Złotego Globu za najlepszy dramat. "Problematyka poruszana w "Zniewolonym" również może przyczynić się do jego wygranej", uważa Muszyński.

Jedynym zaskoczeniem może być fakt, że Tom Hanks nie ma szans na nagrodę w kategorii dla najlepszego aktora pierwszoplanowego. "Kapitan Phillips", w którym 58-letni aktor zagrał tytułową rolę, powalczy jednak o Oscara w sześciu innych kategoriach, w tym za najlepszy film. Tom Hanks był niemalże "pewniakiem", uważa Łukasz Muszyński.

Wielkim odkryciem okazał się Barkhad Abdi, który zagrał u boku Toma Hanksa i wcielił się w rolę somalijskiego pirata. W tym roku może on powalczyć o Oscara za najlepszą drugoplanową rolę męską. Jeśli wygra, będzie to spektakularne zwycięstwo, ponieważ Barkhad Abdi jest naturszczykiem, a "Kapitan Phillips" to pierwszy, i jak do tej pory jedyny film, w którym zagrał.

Nagrody Amerykańskiej Akademii Filmowej zostaną rozdane 2 marca.