Tak naprawdę można by już nie wychodzić z domu i non stop oglądać przyzwoite sensacyjne serie na Ale kino+, Fox, AXN i kilku innych kanałach. Wallander, Luther, Sonya Cross – kanon postaci rozwiązujących zagadki kryminalne się rozszerza. Teraz dołączył do nich włoski detektyw Aurelio Zen. Wymyślił go pod koniec lat 80. brytyjski pisarz Michael Dibdin. Autor zmarł w 2007 roku, krótko po napisaniu ostatniej książki z serii. Od początku opowieści o detektywie charakteryzowały się ironią i czarnym humorem i nie inaczej jest w trzech odcinkach (po 90 min) brytyjskiego serialu. W pierwszym Zen zostaje wysłany do włoskiej wioski, by poprowadzić śledztwo w sprawie morderstwa. Sprawę musi analizować bardzo delikatnie, bo grozi to wybuchem politycznego skandalu. W kolejnym odcinku zajmie się śmiercią wpływowego arystokraty i organizacją silniejszą od mafii. Wreszcie weźmie sprawę porwania pewnego przemysłowca.
Nie byłoby dobrego serialu kryminalnego, gdyby nie solidne wątki dotyczące prywatnego życia bohaterów i tutaj też takie mamy. Zen próbuje flirtować z piękną asystentką szefa policji Tanią. Problem w tym, że Tania ma męża. Ich miłosna gra, jak i przebieg śledztw zostały nakręcone w oryginalnych, pięknych włoskich plenerach. Jak przyznał w wywiadzie dla BBC odtwórca głównej roli Rufus Sewell, znany chociażby z filmów „Iluzjonista” czy „Tristan i Izolda”: „W książce nie brakuje humoru i bardzo starałem się go przemycić do serialu tak dużo, jak się dało. Mam nadzieję, że widzów przyciągnie też klimat, dla mnie przypominający kino lat 60.”. Z kolei grająca Tanię Caterina Murino, która zagrała m.in. w „Casino Royale”, dodała: „Relacja mojej bohaterki z Zenem przypomina relacje dokuczających sobie, a jednocześnie się przyciągających dzieciaków ze szkoły”. Na pewno ich związek to jedna z najważniejszych wartości tej krótkiej serii. Jeżeli lubicie klimatyczne zdjęcia, kryminalne historie z eleganckimi bohaterami i ironiczny humor, „Detektyw Zen” jest dla was.
Detektyw Zen | Ale kino+ | godz. 20.10
