Kiedy w 1984 roku po raz pierwszy wręczono nagrody za najlepsze teledyski, w stacji MTV niepodzielnie rządziła muzyka. Od wielu lat tak nie jest, ale doskonałe klipy wciąż powstają, dlatego MTV Video Music Awards ma rację bytu.

Podczas pierwszej gali w Nowym Jorku swój hit „Like a Virgin” zaśpiewała Madonna. Jest ona zresztą rekordzistką pod względem liczby zdobytych statuetek zwanych Moonman – ma ich 20. W tym roku wokalistka nie zdobyła żadnej nominacji. Najwięcej z nich dostali Justin Timberlake, Macklemore & Ryan Lewis, Bruno Mars, P!nk i Miley Cyrus. Kto zostanie tryumfatorem gali w Nowym Jorku, dowiemy się w trakcie niedzielnej nocy. Wcześniej warto przyjrzeć się kilku znakomitym nominowanym klipom.

A-Trak & Tommy Trash „Tuna Melt”: jeden z najciekawszych wideoklipów wśród nominowanych za zdjęcia. Będzie walczył m.in. z Laną Del Rey („Ride”) oraz Macklemore & Ryan Lewis („Can’t Hold Us”). Tommy Trash to australijski DJ, A-Trak jest jego kanadyjskim przyjacielem. Reżyserem wideo jest Ryan Staake, a za zdjęcia odpowiada duet TS Pfeffer & Robert McHugh. Na potrzeby „Tuna Melt” zbudowali w pewnym domu tor dla nietypowego domino. W przewracaniu pomagają klockom m.in. zabawkowa łódź podwodna w wannie, bile, tosty, a cały show zaczyna się od gramofonu.

Kendrick Lamar „Swimming Pools”: singiel z drugiego krążka amerykańskiego hiphopowca „Good kid, m.A.A.d city” otrzymał nominację w kategoriach wokalista oraz hip- -hop. Lamar porusza się w nim jakby w świecie bez grawitacji. Rozmyta rzeczywistość jest tłem dla opowieści o alkoholizmie. Scenariuszowo prosta historia wypełniona jest ciekawą zabawą kolorami podczas ujęć Lamara i towarzyszącej mu pięknej modelki. Reżyser ukrywający się pod pseudonimem Jerome D. ma na koncie też kilka innych wizualnie interesujących klipów. Można je zobaczyć na stronie Jeromed.com. W kategorii wokalista Lamar zmierzy się m.in. z Bruno Marsem oraz Justinem Timberlakiem. Ten drugi tradycyjnie już przygotował w swoim klipie wizualną ucztę.

Justin Timberlake „Mirrors”: nominacja w kategoriach wokalista, pop, montaż oraz klip roku. Justin ma też zresztą kilka nominacji za wspólne z Jayem-Z dzieło „Suit & Tie”. „Mirrors”, które ma już ponad 90 milionów odsłon na YouTube, Justin zadedykował swoim dziadkom Williamowi i Sadie. Akcja dzieje się w latach 50., 70.i współcześnie. Pod koniec swoje niebanalne umiejętności taneczne w gabinecie luster pokazuje sam Justin. Jak zwykle w jego przypadku to doskonale dopracowane choreograficznie i filmowo dzieło. Reżyserką klipu jest doświadczona w tej dziedzinie Floria Sigismondi. Pracowała wcześniej chociażby z The White Stripes, Davidem Bowiem, Marilynem Mansonem, Björk, The Cure, Muse, Interpolem i Leonardem Cohenem.

Skrillex feat. The Doors „Breakin’ A Sweat”: przeciwnik m.in. The Weeknd i Flying Lotus w kategorii najlepsze efekty artystyczne. Ciekawe, że do tej piosenki powstały dwa wideoklipy. Jeden w dużej części animowany. Zakręcony i niepokojący jak sama piosenka. Nie brakuje w nim krwawych ujęć. Drugi zawiera dokumentalne ujęcia z wywiadów i koncertów samego Skrillexa. Oczywiście nominowany jest ten pierwszy.

Thirty Seconds To Mars „Up In The Air”: to już w zasadzie nie klip, lecz film krótkometrażowy. Trwającą osiem i pół minuty wizualną ucztę przygotował w dużej mierze lider kapeli Jared Leto. Filmik porusza aspekty miłości, pożądania, wiary i marzeń, zgodnie z tytułem płyty, z której pochodzi – „Love, Lust, Faith and Dreams”. W wizualnie doskonałym klipie występują m.in. dwukrotna medalistka olimpijska z Londynu – amerykańska gimnastyczka McKayla Maroney, jej koleżanka z reprezentacji narodowej Jordyn Wieber oraz mistrzyni wyzywającej burleski Dita Von Teese (niestety wiele scen z tą ostatnią ocenzurowano). Słusznie klip nominowano za zdjęcia.

Capital Cities „Safe and Sound”: historia tańca według amerykańskich indiepopowców. Wizualnie wideo czerpie ze stylu art deco. Akcja dzieje się w pięknym, starym teatrze. W jego wnętrzach, na scenie, za kulisami, pokazani są tancerze (także członkowie zespołu) prezentujący różne style. Ujęcia poszczególnych tańców różnią się sposobem filmowania, kolorystyką odpowiadając przy tym swoim czasom. Najciekawsze są ujęcia łączące tancerzy na przykład z lat 50. ze współczesnymi. Nie powinny dziwić nominacje za efekty artystyczne oraz dyrekcję artystyczną.

Mumford & Sons „I Will Wait”: jedna nominacja, ale w pełni zasłużona. To singiel z drugiej płyty „Babel” Mumford & Sons. Klip został nakręcony w amfiteatrze Red Rocks w Kolorado. To historyczna sala, w której koncerty dali chociażby Grateful Dead, U2, The Moody Blues, Neil Young. Teledysk Mumford & Sons to przykład, jak z na pozór banalnego pomysłu – filmowania koncertu – można przygotować wyjątkowy materiał. Tylko gra świateł, sama charyzma artystów, kilka kamer i jaki efekt.

Niestety podczas gali MTV Video Music Awards będzie można obejrzeć pewnie tylko krótkie fragmenty zwycięskich klipów. Warto jednak zobaczyć transmisję, bo podczas niej wystąpi Justin Timberlake, który otrzyma przy okazji specjalną nagrodę MTV Video Vanguard Award za nowatorski styl tworzenia teledysków. Pojawią się też duet Macklemore & Ryan Lewis, Bruno Mars i Lady Gaga. Ta ostatnia otworzy galę swoim minishow z nowym numerem w roli głównej i na pewno zrobi to bardzo widowiskowo.