Po mieszanych recenzjach jakie otrzymał Seth Macfarlane, producenci oscarowej gali rozważają zmianę prowadzącego. Kandydatem ma być Justin Timberlake - informuje "The National Enquirer".

- Gdyby udało się pozyskać Justina, byłoby świetnie - stwierdził anonimowy informator. - Już wcześniej jego kandydatura była rozważana, ale sądziliśmy, że jest zbyt młody. Teraz jest kandydatem numer jeden. Potrafi śpiewać, tańczyć, prowadzić konferansjerkę i improwizować - dodał. Podobno producenci gali zmienili zdanie na temat Timberlake'a po prowadzonym przez niego odcinku Saturday Night Live.

Timberlake wydał właśnie swoją najnowszą płytę "The 20/20 Experience", która według szacunków magazynu "Billboard" może w pierwszym tygodniu rozejść się nawet w 900 tys. egzemplarzy. Do tej pory przekroczenie granicy 850 tys. sprzedanych sztuk w pierwszym tygodniu po premierze udało się jedynie 31 albumom.

Piosenkarz od kilku lat próbuje również kariery aktorskiej. Do tej pory można go było oglądać m.in. w "The Social Network", "Wyścigu z czasem" i "Dopóki piłka w grze".