Nie potrafię przewidzieć, kiedy otworzymy kina, teatry. Wynika to z powodów oczywistych, mamy sytuację nieprzewidywalną, nową, a ona jest zagospodarowywana w sposób optymalny - powiedział w czwartek wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński.

W trakcie czwartkowego programu "Rozmowa Dnia" Radia Łódź i TVP3 Łódź, szef resortu kultury pytany był m.in. o przewidywaną datę otwarcia kin, teatrów, a także kiedy z nich będzie mogła masowo korzystać publiczność.

"Nie potrafię przewidzieć, kiedy otworzymy kina, teatry. Wynika to z powodów oczywistych, mamy sytuację nieprzewidywalną, nową, a ona jest zagospodarowywana w sposób optymalny" - odpowiedział.

Zdaniem Glińskiego, dzięki działaniom jakie podejmuje rząd w walce z epidemią koronawirusa, mamy w Polsce cztery i pół razy mniej zgonów na 100 tys. mieszkańców niż w bogatych Niemczech, Hiszpanii, Francji czy Włoszech. "Porównajmy to i doceńmy, jak my prowadzimy Polskę przez ten straszliwy kryzys epidemiczny równolegle starając się o to, aby gospodarka wróciła do formy" - powiedział.

Zaznaczył, że o tym, kiedy w kinach czy teatrach będzie można "przejść do masowej widowni" zadecyduje minister zdrowia Łukasz Szumowski, który - jak mówił Gliński - "jest dla nas autorytetem i wyrocznią".

Podkreślił jednak, że robione są takie rzeczy, które są "quasi widownią". Przypomniał, że od najbliższego poniedziałku będzie można otworzyć kina plenerowe, robić nagrania i próby bez publiczności, odbywać się będą mogły lekcje indywidualne w szkołach artystycznych. Pracować też będzie można na małych planach filmowych, aby - jak mówił - produkcja filmowa wróciła do normy.

Wicepremier wyraźnie podkreślił, że wszystkie te działania trzeba robić w sposób odpowiedzialny.