Robił coś takiego, że człowiek się nie załamywał. Pomagał nam wszystkim nabrać dystansu do świata, do problemów. Będzie go brakowało – powiedziała PAP Anna Dymna o zmarłym w środę Wojciechu Młynarskim.

Artystka wyjaśniła, że na artystycznym szlaku rzadko spotykała się z Młynarskim, jednak każdy kontakt z nim napawał optymizmem.

"On robił coś takiego, że człowiek się nie załamywał. Pokazywał, że w obliczu trudności nie trzeba wpadać w depresję, załamywać się czy reagować agresją; że można po prostu coś przełknąć, zrozumieć i spointować niemalże żartem" - mówi Dymna i zaznacza, że przez całe życie - w PRL i teraz - właśnie ten optymizm czerpała z Młynarskiego.

Młynarski - zdaniem Dymnej - potrafił celnie, a zarazem z ogromnym poczuciem humoru, nazywać sprawy. Był niezwykłym człowiekiem, a znajomość z nim i jego tekstami pozwalała wiele zrozumieć

"Był bardzo życzliwym człowiekiem" - podkreśliła aktorka, która kiedy założyła Fundację Mimo Wszystko, zwróciła się do Młynarskiego z prośbą o napisanie piosenki dla fundacji. "W ciągu dwóch dni własnoręcznie napisał przepiękny hymn Fundacji Mimo Wszystko" - wspomina Dymna.

Wojciech Młynarski zmarł w środę wieczorem po długiej chorobie - o śmierci artysty poinformowała rodzina. Młynarski - bard, poeta, artysta kabaretowy, autor piosenek, ale też dramaturg, scenarzysta i reżyser teatralny, 26 marca skończyłby 76 lat.