Zarząd województwa dolnośląskiego odwołał w środę Cezarego Morawskiego z funkcji dyrektora Teatru Polskiego we Wrocławiu. Od września ubiegłego roku, odkąd Morawski kieruje wrocławskim teatrem, trwa protest części zespołu artystycznego oraz części publiczności.

Zarząd woj. dolnośląskiego odwołał Cezarego Morawskiego z funkcji szefa Teatru Polskiego we Wrocławiu. Uchwałę w tej sprawie wstrzymał jednak wojewoda dolnośląski. Urząd marszałkowski twierdzi, że odwołanie "odbyło się skutecznie". Urząd wojewódzki podkreśla, że Morawski nadal pełni funkcję dyrektora Teatru.

Po środowym posiedzeniu zarządu województwa dolnośląskiego marszałek Cezary Przybylski poinformował, że trzech członków zarządu województwa głosowało za odwołaniem Morawskiego, jeden był przeciw, a jeden wstrzymał się od głosu. W uchwale o odwołaniu Morawskiego podkreślono m.in., że: „odstąpił on od realizacji umowy w sprawie określenia warunków organizacyjno-finansowych oraz programu działania Teatru Polskiego we Wrocławiu”.

„Zarząd zdecydował o odwołaniu Cezarego Morawskiego. Od jutra do czasu rozstrzygnięcia konkursu pełniącym obowiązki dyrektora Teatru Polskiego będzie Remigiusz Lenczyk” - zapowiedział Przybylski.

Jednak kilkanaście minut później wojewoda dolnośląski Paweł Hreniak poinformował o wstrzymaniu uchwały zarządu województwa dolnośląskiego o odwołaniu Morawskiego.

Dyrektor Wydziału Nadzoru i Kontroli Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego Małgorzata Hasiewicz powiedziała dziennikarzom, że postawienie wojewody o wstrzymaniu uchwały oznacza, że Morawski nadal pełni funkcję dyrektora Teatru Polskiego. „Postanowienie wojewody nie przesądza o tym, że uchwała została podjęta z naruszeniem prawa, na zbadanie tego mamy 30 dni. Uchwałę będziemy badać tylko w oparciu o kryterium legalności” – powiedziała Hasiewicz.

Z kolei rzecznik marszałka województwa dolnośląskiego Jarosław Perduta powiedział, że - według wstępnej opinii prawników urzędu - odwołanie Cezarego Morawskiego z funkcji dyrektora Teatru Polskiego "odbyło się skutecznie". Jak dodał, sytuacja jest analizowana przez prawników Dolnośląskiego Urzędu Marszałkowskiego, ale postanowienie wojewody będzie "honorowane".

Dodał, że po przeprowadzeniu analizy prawnej zostaną podjęte przez zarząd województwa odpowiednie kroki. „Nasz prawnik uważa, że wojewoda nie mógł wstrzymać uchwały, bo jej jeszcze nie otrzymał” – powiedział rzecznik.

Nawiązując do odwołania Morawskiego powiedział: „Jego działania przyczyniły się do utraty dobrego imienia Teatru Polskiego, nie zostały zrealizowane plany i cele, które określił aplikując na stanowisko dyrektora. Krytycznie też oceniamy jego politykę kadrową”.

Cezary Morawski w rozmowie z dziennikarzami podkreślił, że nie zgadza się z argumentami, które zostały podane w uchwale o jego odwołaniu. Powiedział również, że nie podejmie kroków prawnych, ponieważ podjął je już wojewoda. Oświadczył również, że jest na zwolnieniu lekarskim i dlatego nie może przyjąć wypowiedzenia z pracy.

Procedura odwołania Morawskiego z funkcji dyrektora Teatru Polskiego we Wrocławiu została wszczęta 10 lutego. Zarząd województwa wystąpił wówczas do resortu kultury z prośbą o opinię ws. odwołania Morawskiego. W kwietniu minister kultury Piotr Gliński w piśmie do marszałka województwa dolnośląskiego Cezarego Przybylskiego wyraził negatywną opinię w tej sprawie. Zwrócił się przy tym z prośbą o „ponowny namysł nad zamiarem odwołania” Morawskiego.

Cezary Morawski został wybrany w konkursie na dyrektora Teatru Polskiego we Wrocławiu pod koniec sierpnia ub.r. Zastąpił na tym stanowisku Krzysztofa Mieszkowskiego, który jest posłem Nowoczesnej, a w konkursie nie mógł wystartować z powodu braku wymaganego wykształcenia.

Od początku pełnienia funkcji dyrektora przeciwko Morawskiemu trwa protest części zespołu artystycznego skupionej wokół związku zawodowego Inicjatywa Pracownicza. Morawskiego broni Solidarność - drugi, najliczniejszy związek zawodowy w Teatrze Polskim we Wrocławiu.

Pod koniec ub.r. Morawski zwolnił 11 pracowników teatru, w tym aktorów i reżysera, którzy protestowali przeciwko niemu. Dyrektor zarzucił im m.in. niesubordynację, działanie na szkodę teatru oraz buntowanie publiczności.