Przez najbliższe kilkanaście miesięcy będzie okazja przypomnieć sobie dokonania Maryli Rodowicz sprzed kilkudziesięciu i kilkunastu lat. A są one imponujące. Do tej pory ukazało się sześć płyt, w przyszłym roku pojawi się jeszcze 12. W ramach antologii wyjdą również płyty winylowe.

Gdyby trzeba było wskazać najbardziej wyrazistą artystkę w historii polskiej muzyki, która przez ostatnie 40 lat potrafiła odnaleźć się w każdej muzycznej dekadzie i do tego nigdy nie zeszła poniżej przyzwoitego poziomu, bez wątpienia byłaby nią Maryla Rodowicz. Wokalistka, nawet gdy śpiewa piosenki dla polskich piłkarzy albo wykonuje taniec do „gangnam style”, potrafi balansować na granicy kiczu. Przez najbliższe kilkanaście miesięcy będzie okazja przypomnieć sobie jej dokonania sprzed kilkudziesięciu i kilkunastu lat. A są one imponujące. Do tej pory ukazało się sześć płyt, w przyszłym roku pojawi się jeszcze 12. W ramach antologii wyjdą również płyty winylowe. Imponuje tu nie tylko liczba, lecz także współpracownicy. Najlepsi tekściarze: Agnieszka Osiecka, Wojciech Młynarski, Adam Kreczmar, Jonasz Kofta, Ernest Bryll. Wybitni muzycy: Włodzimierz Nahorny, Tomasz Stańko, Jan „Ptaszyn” Wróblewski, Zbigniew Hołdys, Seweryn Krajewski.

Wśród pierwszego zestawu płyt najciekawsze są dwie części „Rarytasów”z numerami z przełomu lat 60. i 70. Są tam takie perełki jak „Blowin’ in the Wind” Boba Dylana, „My Sweet Lord” George’a Harrisona, „Let It Be”Beatlesów albo „Ginny Ginny” z repertuaru gwiazdy czeskiej piosenki Marty Kubišovej. Są też numery z filmów, m.in. „Najgłębsza z cisz” z obrazu „Mały” z 1970 roku z Januszem Gajosem w roli głównej. Do każdej z płyt dołączona jest książeczka ze wspomnieniami Rodowicz. Zdradza na przykład, że instrumenty dla jej zespołu strugał lutnik z Będzina. Albo opowiada, jak nagrała na początku lat 70. w Londynie dwa utwory i królowała na liście przebojów słynnego Radia Luxembourg. Wieczorami balowała tam u boku Bianki, ówczesnej dziewczyny Micka Jaggera. Wyszły też reedycje płyt „Rok”, „Wyznanie”, „Sing-sing” i debiutancki longplay „Żyj mój świecie”wydany jako Maryla i jej gitarzyści. W całym tym zestawie imponuje wachlarz gatunkowy – od rythm’n’bluesa przez folk po country –w jakim porusza się Rodowicz i jej warunki głosowe. A to dopiero początek.

Maryla Rodowicz | Antologia | Universal Music | Recenzja: Wojciech Przylipiak | Ocena: 4 / 6