Ona jest politolożką, pracuje w Akademii WSB w Dąbrowie Górniczej, a specjalizuje się w tematyce bezpieczeństwa. On jest emerytowanym generałem, który wojskową sławę umiał połączyć z medialną rozpoznawalnością, głównie za sprawą dowodzenia Wojskową Formacją Specjalną GROM. Wspólnie „RozGROMili konkurencję” (książka pod takim tytułem ukazała się w 2012 r. ), potem napisali (2014 r.) „Szefologikę”, a cztery lata później wydali „Bezpiecznie już było. Jak żyć w świecie sieci, terrorystów i ciągłej niepewności?”. Były to książki – zwłaszcza dwie pierwsze – całkiem udane. Teraz zaś mamy powrót do korzeni: do GROMienia. Tym razem kryzysu.

ikona lupy />
Paulina i Roman Polko „RozGROMić kryzys. Jak żyć w świecie doświadczonym przez pandemię, kryzys i wojnę”, Helion/OnePress, Gliwice 2023 / nieznane

Nowa książka zaczyna się auto ironicznie. „Koniec świata, jaki znamy, miał się dokonywać przy blasku pożarów, dźwięku piorunów i szumie zalewającej lądy wody. Ewentualnie poprzez spektakularny wybuch bomby atomowej poprzedzony multiplikowanymi atakami terrorystycznymi”. To – jak rozumiem – nawiązanie do poprzedniej pracy autorów. „Nikt jednak nie sądził – piszą dalej – że zwiastować go (koniec świata – red.) będzie home office i brak papieru toaletowego”. To nawiązanie do pandemii. Faktycznie, nasz świat miał się zmienić. Ale nikt – łącznie z 99 proc. autorów piszących na temat bezpieczeństwa – nie zgadł, że stanie się to akurat za sprawą podłego patogenu. Potem zaś wybuchła wojna w Ukrainie.

Te dwa centralne wydarzenia minionych lat są również głównymi bohaterami książki Pauliny i Romana Polko. To one składają się na tytułowy kryzys, który ich książka obiecuje rozGROMić. A właściwie pomóc przyjąć sobie taką życiowo-organizacyjną strategię, która pomoże w jego przetrzymaniu. Składa się na nią zestaw zasad, należy np.: słuchać ekspertów (choć nie wszystkich i nie bezkrytycznie), włączyć krytyczne myślenie, planować, nie panikować, robić swoje, dywersyfikować, ale i ryzykować. Przede wszystkim poznać przyczyny i zrozumieć mechanizmy. Wtedy będzie, zdaniem autorów, łatwiej ogarniać rzeczywistość. Wszystko to brzmi ładnie i sensownie. Ale jest lekkie do przesady. Łączące wszystko ze wszystkim. I nie ma w tym niczego oryginalnego. Tym razem mówię „nie”. Liczyłem na trochę bardziej GROMiące GROMienie. ©Ⓟ