Marka to marka. I nie ma się co obrażać, że jej właściciele oferują nam pod nią wciąż nowe produkty. Gorzej, że tym razem Roman oraz Paulina Polko nie mają nam nic nowego ani oryginalnego do zaproponowania.
Ona jest politolożką, pracuje w Akademii WSB w Dąbrowie Górniczej, a specjalizuje się w tematyce bezpieczeństwa. On jest emerytowanym generałem, który wojskową sławę umiał połączyć z medialną rozpoznawalnością, głównie za sprawą dowodzenia Wojskową Formacją Specjalną GROM. Wspólnie „RozGROMili konkurencję” (książka pod takim tytułem ukazała się w 2012 r. ), potem napisali (2014 r.) „Szefologikę”, a cztery lata później wydali „Bezpiecznie już było. Jak żyć w świecie sieci, terrorystów i ciągłej niepewności?”. Były to książki – zwłaszcza dwie pierwsze – całkiem udane. Teraz zaś mamy powrót do korzeni: do GROMienia. Tym razem kryzysu.
Nowa książka zaczyna się auto ironicznie. „Koniec świata, jaki znamy, miał się dokonywać przy blasku pożarów, dźwięku piorunów i szumie zalewającej lądy wody. Ewentualnie poprzez spektakularny wybuch bomby atomowej poprzedzony multiplikowanymi atakami terrorystycznymi”. To – jak rozumiem – nawiązanie do poprzedniej pracy autorów. „Nikt jednak nie sądził – piszą dalej – że zwiastować go (koniec świata – red.) będzie home office i brak papieru toaletowego”. To nawiązanie do pandemii. Faktycznie, nasz świat miał się zmienić. Ale nikt – łącznie z 99 proc. autorów piszących na temat bezpieczeństwa – nie zgadł, że stanie się to akurat za sprawą podłego patogenu. Potem zaś wybuchła wojna w Ukrainie.
Te dwa centralne wydarzenia minionych lat są również głównymi bohaterami książki Pauliny i Romana Polko. To one składają się na tytułowy kryzys, który ich książka obiecuje rozGROMić. A właściwie pomóc przyjąć sobie taką życiowo-organizacyjną strategię, która pomoże w jego przetrzymaniu. Składa się na nią zestaw zasad, należy np.: słuchać ekspertów (choć nie wszystkich i nie bezkrytycznie), włączyć krytyczne myślenie, planować, nie panikować, robić swoje, dywersyfikować, ale i ryzykować. Przede wszystkim poznać przyczyny i zrozumieć mechanizmy. Wtedy będzie, zdaniem autorów, łatwiej ogarniać rzeczywistość. Wszystko to brzmi ładnie i sensownie. Ale jest lekkie do przesady. Łączące wszystko ze wszystkim. I nie ma w tym niczego oryginalnego. Tym razem mówię „nie”. Liczyłem na trochę bardziej GROMiące GROMienie. ©Ⓟ