Resort kultury chce zmienić przepisy regulujące przydzielanie środków na wsparcie krajowej produkcji audiowizualnej. Żeby otrzymać dofinansowanie, trzeba będzie uzyskać pozytywną opinię ekspertów.

Chodzi o tzw. system zachęt dla filmowców, który funkcjonuje od 2019 r. Producenci mogą w nim liczyć na zwrot 30 proc. poniesionych w Polsce kosztów (cash rebate) kwalifikowanych, tzn. ujętych w katalogu przygotowanym przez Ministerstwo Kultury. Środki pochodzą z budżetu państwa i są wypłacane na mocy ustawy o wspieraniu produkcji audiowizualnej.
Teraz ministerstwo opublikowało projekt nowelizacji, który zasadniczo zmienia reguły przyznawania wsparcia, wprowadzając warunek oceny każdego projektu przez ekspertów.
Środowisko filmowców jest tym pomysłem zaskoczone. – Nikt nie rozmawiał wcześniej z branżą i nie konsultował z nami planowanych zmian – mówi nam producent pragnący zachować anonimowość. – Po dwóch latach funkcjonowania systemu zachęt można oczywiście wyciągać wnioski. Problem w tym, że konkluzje ministerstwa są sprzeczne z potrzebami środowiska. Dodanie elementu oceny jakościowej to katastrofalny pomysł. Taka zmiana zdemoluje mechanizm, którego atutem był właśnie automatyzm – podkreśla.
Obecnie warunkiem dofinansowania jest spełnienie warunków formalnych. Obejmują one przede wszystkim test kulturowy, w ramach którego oceniany jest związek produkcji z polską kulturą i jej wpływ na rozwój krajowego sektora audiowizualnego. Punktowane jest m.in. umieszczenie akcji w Polsce i zatrudnienie polskich twórców. Nie ma jednak tzw. konkursu piękności, tzn. nikt nie ocenia samego pomysłu filmowego ani sposobu jego realizacji.
Zachęty różnią się pod tym względem od starszego mechanizmu dofinansowywania twórczości filmowej: dotacji przyznawanych w ramach programów operacyjnych Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej (PISF obsługuje oba systemy).
– Uzupełnienie systemu zachęt o ekspercką ocenę projektów byłoby słuszne, gdyby nie problem z ekspertami – komentuje Jacek Bromski, prezes Stowarzyszenia Filmowców Polskich. – Już teraz, w przypadku dotacji z programów operacyjnych PISF, gdzie element oceny jakościowej funkcjonuje od początku, jest z tym kłopot. Nie ma bowiem aż tylu osób znających się na filmie, które zarazem byłyby obiektywne, tzn. same nie aplikowały o środki lub nie były powiązane z ocenianą produkcją – mówi. Jak SFP zaopiniuje projekt nowelizacji, na razie nie wiadomo. – Nie mieliśmy jeszcze okazji o tym porozmawiać – stwierdza Bromski.
Projekt nowelizacji przewiduje, że każdy pomysł oceni co najmniej dwóch ekspertów z grona osób powołanych przez ministra kultury spośród kandydatów przedstawionych przez dyrektora PISF. Mają to być przedstawiciele „środowisk filmowych oraz środowisk opiniotwórczych”, przy czym ekspert nie może być w żaden sposób związany z realizacją opiniowanego utworu.
Kryteria oceny obejmują m.in. „walory artystyczne, poznawcze i etyczne”, znaczenie dla polskiej i europejskiej kultury i historii, tradycji polskiej i europejskiej, korzyści ekonomiczne i gospodarcze wynikające z danej produkcji i związany z nią rozwój nowych technologii.
Za ocenę jednego wniosku ekspert dostanie 2 tys. zł. PISF szacuje, że rocznie będzie 100 projektów, bo w ubiegłym roku (jedynym pełnym roku obowiązywania zachęt), gdy branża kinematograficzna podlegała ograniczeniom w związku z pandemią, wpłynęło ich 72. Przy dwóch ekspertach do każdego projektu koszty oceny sięgną więc 400 tys. zł rocznie.
Budżet państwa przeznacza na zachęty 100 mln zł rocznie. W tym roku rozdzielono już 43 mln zł, w całym ubiegłym roku prawie 94 mln zł, a w 2019 r. niespełna 49 mln zł (pierwszy wniosek został zaakceptowany w połowie roku). Refundacja dotyczy wydatków poniesionych na filmy fabularne, animowane, dokumentalne oraz seriale. Uprawnione są do niej produkcje polskie, międzynarodowe koprodukcje, a także usługi świadczonych przez krajowe firmy dla zagranicznych produkcji. Na jeden utwór audiowizualny można dostać do 15 mln zł.
Resort kultury argumentuje, że planowane zmiany zwiększą „nadzór nad dysponowaniem środkami publicznymi” i „poziom merytoryczności podejmowanych decyzji”. Zaznacza też, że komisje eksperckie są stosowane przy zachętach filmowych np. w Czechach i Chorwacji.
„Pozytywnym aspektem wprowadzenia komisji eksperckich może być zwiększona kontrola spełnienia celów ustawy, takich jak wspieranie trwałego rozwoju gospodarczego państwa i jego regionów oraz promocji wizerunku Polski i jej kultury” – podkreśla ministerstwo w uzasadnieniu nowelizacji.